Jednak wejście na boisko Pawła Zagumnego odmieniło losy rywalizacji. Trener Delecty Bydgoszcz, Waldemar Wspaniały, uważa jednak, że jego siatkarze powinni byli zwyciężyć. - Niestety, przegraliśmy cały mecz przez nasze bzdurne błędy w końcówkach partii, bo do 20. punktu toczyliśmy wyrównaną walkę. W Uranii przede wszystkim w tym musimy się poprawić. Na pewno postaramy się doprowadzić do trzeciego pojedynku z AZS-em - zapowiada szkoleniowiec.
Ciężko jest jednak o motywację w walce o niższe miejsca w lidze. - Problem przed meczem z Olsztynem jest jeden - kontynuuje trener Wspaniały. - My praktycznie wykonaliśmy zadanie, jakie postawiono nam przed sezonem. Utrzymaliśmy się w PlusLidze i awansowaliśmy do najlepszej ósemki. Potem przyszły trzy tygodnie przerwy w rozgrywaniu spotkań, potem kolejne dwa tygodnie. Powiem szczerze, że pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło, bo nigdy wcześniej nie grałem o miejsce niższe niż trzecie. Zawsze walczyło się o medal złoty lub brązowy. I teraz pozbierać to całe towarzystwo, biorąc jeszcze pod uwagę, że w międzyczasie były święta wielkanocne, to naprawdę trudna sprawa. Moi podopieczni podświadomie mają już zakodowane, że to, co mogli w rozgrywkach, to zrobili. Natomiast ja cały czas wkładam im do głowy, że dla nas liczy się każde miejsce wyżej niż ósme, i o to trzeba walczyć - kończy szkoleniowiec Delecty.
Mimo iż nie jest to już gra o medale i tak warto walczyć. Drużyna, która w play-offach zajmie piąte miejsce, ma szansę otrzymać prawo gry w europejskim Pucharze CEV w najbliższym sezonie.
Mecz AZS-u UWM Olsztyn z Delectą zacznie się w piątek w hali Urania o godz. 18.00. Ewentualne trzecie spotkanie odbędzie się dzień później, również w Olsztynie.