Sopoccy kibice odcinają się od Trefla Proximy Kraków. "Zabrano nam największą pasję"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Siatkówka
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Siatkówka

Klub kibica nieistniejącego już Atomu Trefla Sopot zabrali publicznie głos po raz pierwszy od przeniesienia drużyny do Krakowa. - Ten zespół można było uratować - twierdzą rozczarowani fani Atomówek.

Oficjalne stanowisko Sopockiego Klubu Kibica Siatkówki w sprawie przeniesienia drużyny do Krakowa (pisownia oryginalna)

Już za chwilę początek nowego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet... Bez naszego zespołu... nie wyobrażacie sobie jak smutne i trudne to dla nas chwile. Minęło kilka miesięcy od ogłoszenia końca drużyny Atomówek. Na temat przeniesienia żeńskiej drużyny z Sopotu do Krakowa nasza grupa nie wypowiadała się dotychczas ani w mediach, ani oficjalnie przed przedstawicielami klubu Atom Trefl Sopot. Nie udzielaliśmy żadnego wywiadu.

Na portalach siatkarskich, sportowych czy lokalnych można było przeczytać jednak w kilku wywiadach z prezesami czy właścicielem klubu, że nasz klub kibica rzekomo wykazał zrozumienie dla zaistniałej sytuacji. Oficjalnie nigdy takiego stanowiska nie przedstawiliśmy. Jedyne co, to zszokowani przyjęliśmy do wiadomości coś, na co kompletnie nie mieliśmy już żadnego wpływu. Przyjęliśmy tłumaczenia klubu, że więcej nie udało się zrobić, aby zatrzymać drużynę w Sopocie. Jesteśmy rozczarowani faktem, iż w ciągu roku od odejścia sponsora strategicznego PGE, zarządowi klubu ATS nie udało się pozyskać nowych sponsorów, partnerów.

Można powiedzieć, że rozumiemy decyzje właściciela klubu z punktu biznesowego, ale uważamy, że nie dołożono wszelkich starań aby drużyna mogła nadal cieszyć kibiców z Trójmiasta. A jak pokazują wydarzenia ostatnich tygodni - dotyczące gdańskiej męskiej drużyny siatkarzy - można uratować zespół rzutem na taśmę, dosłownie w ostatniej chwili przed rozpoczęciem sezonu. Może żeńska siatkówka była w tym przypadku kulą u nogi?

Jak wiadomo, zabrano nam, kibicom Atomu, drużynę, największą pasję, coś czym żyliśmy. Zabrano nam to, w co wkładaliśmy całe nasze serce i wolny czas. To co robiliśmy z przyjemnością i radością. Z tym nigdy się nie pogodzimy. Dla nas, wiernych kibiców to najgorsza decyzja jaka mogła zapaść.

Nie mieliśmy zbyt długiej historii, dopiero ją tworzyliśmy i jako drużyna i jako klub kibica. Ale w przeciągu siedmiu lat, dla niektórych ośmiu, sporo się wydarzyło. Trochę "namieszaliśmy" w obu tych światach. Staraliśmy się pokazywać kibicowanie i oddanie drużynie zawsze i wszędzie z jak najlepszej strony. Nadszedł niestety koniec naszej drużyny, a nasze stowarzyszenie wkrótce zostanie oficjalnie rozwiązane.

Całkowicie odcinamy się od jakichkolwiek działań, współpracy, kibicowania czy dopingu drużynie Trefl Proxima Kraków. Nasz stosunek do tej drużyny, jest delikatnie mówiąc, obojętny. Wszystkie byłe Atomówki indywidualnie mogą nadal liczyć na nasze wsparcie i kibicowanie! Wszystkim kibicom siatkówki w Polsce, zwłaszcza żeńskiej, życzymy, żebyście mogli cieszyć się jak najdłużej z gry Waszych drużyn i żebyście nigdy tak jak my nie zostali kibicami bez drużyny.

W imieniu Klubu Kibica, Zarząd SKKS

ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"

Źródło artykułu: