O wiele więcej czasu na przygotowanie do środowego pojedynku mieli bielszczanie, którzy w ostatniej kolejce nie rozgrywali swojego meczu. Podopieczni Rastislava Chudika po raz ostatni w PlusLidze rywalizowali dwa tygodnie temu w Radomiu.
Jednak siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała jak najszybciej chcieliby zapomnieć o tamtym meczu. Drużyna nie grała na miarę swoich możliwości, a liczne błędy nie pozwoliły nawet na nawiązanie walki z Cerrad Czarnymi. Po pojedynku trener Chudik przepraszał kibiców za postawę całego zespołu. - Po pierwsze chcemy przeprosić naszych kibiców i sympatyków, którzy liczyli na punkty w meczu w Radomiu. (...) Apeluję do kibiców, aby dalej byli z nami i nam kibicowali, czujemy wasze wsparcie i jest nam to bardzo potrzebne - mówił.
Sympatycy bielskiej ekipy na pewno zjawią się w środę w oddalonym o prawie sześćdziesiąt kilometrów Jastrzębiu-Zdroju. Mogą mieć jednak problem z zagłuszeniem miejscowych kibiców, którzy w każdym meczu głośnym dopingiem zagrzewają do gry swoich ulubieńców. Nie inaczej było podczas sobotniego hitu kolejki, kiedy to w całości wypełnili halę.
Pomimo gromkiego dopingu, zawodnicy Jastrzębskiego Węgiel nie zdołali pokonać Asseco Resovii Rzeszów. Podopieczni Marka Lebedewa przegrywali z rzeszowianami już 0:2, ale ostatecznie udało im się doprowadzić do tie-breaka. W nim musieli uznać wyższość gości, ponosząc drugą porażkę z rzędu.
Bez wątpienia jastrzębianie będą chcieli odkuć się za niepowodzenia w ostatnich meczach, a starcie z BBTS-em Bielsko-Biała będzie do tego znakomitą okazją. Jastrzębski Węgiel będzie wyraźnym faworytem środowego starcia. W ubiegłym sezonie nie mieli oni problemów, aby pokonać bielszczan.
Jastrzębski Węgiel - BBTS Bielsko-Biała, środa, 25.10.2017, godz. 18:00.
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)