Pierwszą partię spektakularnym blokiem rozpoczął BBTS Bielsko-Biała, jednak dwa kolejne punkty padły już łupem gospodarzy. Po wyrównanej początkowej części premierowej partii, udane zagrywki Macieja Muzaja i Salvadora Hidalgo Olivy dały zaliczkę zespołowi z Jastrzębia (15:11). Późniejsze błędy przyjezdnych, powiększały przewagę Jastrzębskiego Węgla, który wygrał tego seta 25:16.
W drugim secie, jastrzębianie szybko zaczęli kontrolować wynik. Dobre zagrywki Lukasa Kampy zbudowały przewagę podopiecznych Marka Lebedewa (13:8). Przyjezdni nie mieli pomysłu na przełamanie dobrej gry jastrzębian, którzy punktowali przeciwnika na siatce. Podopieczni Rastislava Chudika próbowali dogonić gospodarzy, dzięki świetnym zagrywkom Wiaczesława Tarasowa, jednak ostatecznie set drugi pada łupem gospodarzy (25:21).
Po regulaminowej, dłuższej przerwie na początku seta obudzili się przyjezdni za sprawą zagrywek Tomasza Piotrowskiego (1:4), jednak szybko odrobili straty gospodarze, za sprawą dobrze grającego Macieja Muzaja. Podobnie jak w dwóch pierwszych setach, BBTS zaczął popełniać więcej niewymuszonych błędów (14:9). Jastrzębski Węgiel kontrolował ten mecz już do samego końca, wygrywając pewnie seta trzeciego 25:18 i całe spotkanie 3:0.
Jastrzębski Węgiel - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:21, 25:18)
Jastrzębski: Muzaj, Kosok, Quiroga, Kampa, Sobala, Oliva, Popiwczak (libero) oraz DeRocco, Ernastowicz, Lushtaku, Turski.
BBTS: Macionczyk, Tarasow, Siek, Piotrowski, Cedzyński, Krikun, Czauderna (libero) oraz Łukasik, Bucki, Janeczek, Gaca.
MVP: Jason DeRocco (Jastrzębski Węgiel)
ZOBACZ WIDEO: Boks miłością Szymona Majewskiego. "Jak będę miał sześćdziesiątkę, to będę gotowy na walkę"