Czasem bohaterowie też zawodzą. Antyszóstka 6. kolejki PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu WP SportoweFakty wspólnie wybrała najsłabszą szóstkę 6. kolejki PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

1
/ 7

Rozgrywający: Kamil Droszyński (Cerrad Czarni Radom) [2]*

Siatkarze Cerrad Czarnych Radom wyjazdu do Kędzierzyna-Koźla nie zaliczą do szczególnie udanych. Poza trzecim setem, ZAKSA zdominowała wydarzenia boiskowe. Bardzo słabym ogniwem był Kamil Droszyński, który nie potrafił pokierować dobrze grą zespołu. Czarni zostali zablokowani aż 15 razy, a rozgrywający bardzo rzadko kierował piłki do swoich środkowych, pomimo przyzwoitego (szczególnie w trzecim secie) przyjęcia.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

2
/ 7

Jeden z lepiej punktujących zawodników zeszłego sezonu, po zmianie klubu nie może się odnaleźć. Tylko raz w tym roku zagrał tak, jak do tego przyzwyczaił kibiców. Było to w meczu poprzedniej kolejki. Ale już w ostatni weekend przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, Michał Filip spisał się słabo. Skończył zaledwie 27 proc. ataków, a że nie ustrzegł się błędów w tym elemencie oraz na zagrywce, zakończył spotkanie z mocno minusowym ratio i dorobkiem trzech punktów.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

3
/ 7

Spotkanie podopiecznych Wojciecha Serafina z ONICO Warszawa zakończyło się w trzech setach. Najmniej efektywny na boisku był środkowy Dafi Społem Kielce, który w niecałych dwóch setach zdołał tylko raz zapunktować. Zaledwie jeden z pięciu skończonych ataków i zero bloków to mimo wszystko kiepski dorobek.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

4
/ 7

Jastrzębski Węgiel w tym sezonie gra w kratkę, tak samo też wygląda postawa zawodników tego zespołu. W starciu z Asseco Resovią Rzeszów słabo spisał się Wojciech Sobala. Może i skończył połowę ataków, czyli w sumie dwa, ale ani razu nie zablokował rywala. Nic więc dziwnego, że dosyć szybko opuścił boisko.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

5
/ 7

Przyjmujący: Zlatan Jordanow (MKS Będzin) [1]*

Na boisku był bezużyteczny, szczególnie na tle nieźle dysponowanych Marcina Walińskiego i Rafaela Araujo. Został zmieniony jeszcze w pierwszym secie, mając na koncie dwa zdobyte punkty. Zaserwował jednego asa i skończył jeden z pięciu ataków. Zupełnie nie radził sobie z zagrywkami gdańszczan, na dziesięć prób, tylko trzy przyjęcia dokładne, a żadne nie zostało ocenione perfekcyjnie.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

6
/ 7

Po tylu dobrych występach w końcu musiał przyjść słabszy moment. Belgijski przyjmujący całkowicie zawiódł w starciu z beniaminkiem PlusLigi. W premierowym secie nie przyjął dobrze ani jednej z czterech zagrywek rywali, był fatalny również w ofensywie, skończył tylko jeden z ośmiu ataków. Wrócił na boisko w trzecim secie, ale było niewiele lepiej, dołożył punkt w ataku, ale zawodził w defensywie. Ostatecznie Indykpol AZS przegrał 2:3.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

7
/ 7

Libero: Marcin Kryś (Cuprum Lubin) [1]*

W Hali Energia zagrywka jest dużym atutem PGE Skry Bełchatów i mało która drużyna jest w stanie sobie z nią poradzić. O ile za słabszy poziom meczu można obwiniać zmęczenie obu ekip, które nie miały nawet 48 godzin przerwy od swoich poprzednich występów, tak postawa Marcina Krysia była znacznie słabsza niż we wcześniejszych meczach. Zagrywkę rywali odbierał 26 razy, popełnił dwa błędy. Policzono mu 38 proc. przyjęcia dokładnego i 19 proc. perfekcyjnego. Nie był również szczególnie efektywny w obronie.

* - w nawiasie liczba nominacji do szóstki kolejki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Maraczek
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pani Dominiko kto przegrał? Chyba oglądaliśmy inne mecze? Na pewno nie Indykpol.