W tym sezonie Ślązacy spisują się bardzo dobrze, a do spotkania z kielczanami przystąpili w wyśmienitych nastrojach, bo po trzech wygranych z rzędu.
Początek konfrontacji był wyrównany i nie zapowiadał tego, co miało wydarzyć się później. Na razie kielczanie byli w stanie nawiązać walkę z GieKSą. Gospodarze odskoczyli dopiero po dwóch asach Gonzalo Quirogi (10:6), po czym systematycznie powiększali swoją przewagę. Znów bardzo dobrze spisywał się duet Karol Butryn - Quiroga, który napędzał GKS.
W samej końcówce podopiecznym Piotra Gruszki przydarzył się przestój. Ich prowadzenie zmalało do czterech "oczek", ale wytrzymali presję i objęli prowadzenie 1:0.
Drugi set przebiegł w mgnieniu oka. Ślązacy nie pozwolili rywalom na zbyt wiele. Skuteczny atak i trudna zagrywka zupełnie rozbiły Dafi Społem. Dziesięciominutowa przerwa nie odmieniła oblicza spotkania, kielczanie nadal na tle gospodarzy prezentowali się źle.
Do walki swoich kolegów starali pobudzić się Jakub Wachnik i Aleksiej Nalobin, ale GKS nie zamierzał oddać inicjatywy przyjezdnym. Konsekwentna gra doprowadziła Ślązaków do pewnego triumfu 3:0. To ich czwarta z rzędu wygrana w tym sezonie PlusLigi.
GKS Katowice - Dafi Społem Kielce 3:0 (25:21, 25:12, 25:15)
GKS: Komenda, Quiroga, Pietraszko, Butryn, Kapelus, Kohut, Mariański (libero) oraz Stelmach, Sobański.
Dafi Społem: Stępień, Pawliński, Wachnik, Nalobin, Wachnik, Łapszyński, Morozow, Czunkiewicz (libero) oraz Szymański, Adamski, Schamlewski, Superlak.
MVP: Karol Butryn (GKS Katowice)
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"