Koleta Łyszkiewicz: Drużyna zrobiona z "odpadków Orlen Ligi" potrafi utrzeć nosa

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

KSZO Ostrowiec Św. sensacyjnie pokonał we własnej hali Developres SkyRes Rzeszów, choć nikt sie tego nie spodziewał. - Mamy otwarte głowy i to nam pomaga w walce z lepszym przeciwnikiem - mówiła po meczu Koleta Łyszkiewicz.

Szczęśliwa po meczu była przyjmująca ostrowieckiego zespołu, Koleta Łyszkiewicz, która znacząco przyczyniła się do wygranej pomarańczowo-czarnych, zdobywając 14 punktów (6 blokiem).

Zadowolony po meczu był trener Adam Grabowski, który w swoim stylu skomentował zdobycie przez KSZO Ostrowiec Świętokrzyski trzech punktów ze zdecydowanie faworyzowanymi rzeszowiankami.

– Bardzo się cieszymy z tych punktów. To co wyczyniały dziewczyny w obronie, to naprawdę – nie dać im wolnego poniedziałku, to zbrodnia. Gramy dość spontanicznie, momentami nawet na wariata, nie poskładani jesteśmy w ataku, ale przede wszystkim - jeśli ktoś ze mną pracował to o tym wie – obrona i asekuracja to są dla mnie kluczowe sprawy, które musza funkcjonować. Dziś to funkcjonowało, zresztą z Łodzią też, ale Łódź była dla nas za mocna w ataku, a dziś po prostu przyszła nagroda za tę postawę - powiedział po spotkaniu trener KSZO.

- Nie lataliśmy po całej siatce, a w obronie grała cała szóstka. Blok zasłaniał te strefy, o które nam chodziło, a dziewczyny świetnie reagowały w obronie. Te trzy mecze, które dotychczas analizowaliśmy, to właśnie głównie pod tym kątem - zakończył Grabowski.

Ostrowieccy kibice wspomagali swoje ulubienice jak tylko mogli. Pod wrażeniem atmosfery była libero pomarańczowo-czarnych, Olga Pawlukowska.

- Jestem tu drugi rok, ale pierwszy raz widzę halę w takim stanie. Chciałam podziękować kibicom, że wierzą w ten zespół, ale chciałam też podziękować dziewczynom, bo nie ukrywajmy, zrobiłyśmy kawał dobrej roboty. Włożyłyśmy w grę na boisku kawał serca i mamy tego rezultat. Wydaje mi się, że swoja hala to duży plus. Z takim wsparciem kibiców, da się grać z każdym, choć jest ciężko, bo jest nas w kadrze mało, nie ma możliwości zmian, ale to też buduje taką atmosferę, która tu owocuje.Kibice mogą spodziewać się dobrej naszej gry. Z tą atmosferą, z tą chęcią gry, uśmiechem na twarzy. To nas nie obciąża, a raduje. Cieszy mnie, że ludzie cieszą się razem z nami. Jesteśmy tu, żeby bawić naszą grą kibiców, żeby przychodzili na mecze i cieszyli się, bawili i odpoczywali, otrzymując te emocję i adrenalinę. Życzę i nam i kibicom, byśmy zawsze po meczu wychodzili z hali z takimi uśmiechami.

Również środkowa Developres-u SkyRes Rzeszów komplementowała rywalki, które zagrały bardzo dobre zawody, co zaowocowało zdobyciem kompletu punktów.

- Po przerwie potrafiłyśmy się jeszcze trochę zmotywować i te dwa ostatnie sety wyglądały lepiej, w odróżnieniu od dwóch pierwszych, które były bardzo słabe, zupełnie nie w naszym stylu. Można powiedzieć, że dziś wygrał ten, kto lepiej zagrał, bo KSZO rozegrał dziś bardzo dobre zawody, my zaś na pewno tego o swojej grze powiedzieć nie możemy. Na pewno byłyśmy tu typowane jak faworyt. Mam mocny skład i wiemy o co walczymy w tym sezonie, Ale KSZO też ma fajne dziewczyny, które mają przeszłość ligową bardzo dobrą i jak widać, potrafią grać - skomentowała Magdalena Hawryła.

ZOBACZ WIDEO: Zawodniczki pole dance odcinają się od klubów go-go. Duże perspektywy przed nowym sportem

Komentarze (0)