Ta szansa otworzyła się przed łodziankami w związku ze stratą punktów siatkarek Chemika Police z Pałacem Bydgoszcz w miniony weekend. Mistrzynie Polski wygrały, ale 3:2 i mają na koncie 14 punktów po pięciu meczach. O trzy "oczka" mniej mają Ełkaesianki, który swój mecz rozegrają dopiero we wtorek wieczorem w Atlas Arenie. Warto dodać, że biało-czerwono-białe nie schodziły jeszcze z boiska pokonane.
Jeśli ograją legionowianki w trzech partiach, znajdą się przed Chemikiem. Jeśli zaś mecz zakończy się wynikiem 3:1 dla gospodyń, wówczas liczyć się będą małe punkty. Każdy inny rezultat po pierwsze byłby niespodzianką (których ostatnio w żeńskiej ekstraklasie nie brakowało), a po drugie pozostawiłby policzanki na czele tabeli Ligi Siatkówki Kobiet.
Legionovia w czterech meczach odniosła tylko jedną wygraną. Dwa tygodnie temu pokonała we Wrocławiu Impel 3:1. Podopieczne Macieja Bartodziejskiego mają jednak plamę do zmazania po ubiegłotygodniowej porażce 0:3 z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Trener legionowianek to postać, której wiele zawdzięcza Łódzki Klub Sportowy. Pod jego wodzą w 2016 roku klub wygrał I ligę i awansował do LSK. Jednak po pierwszym meczu z Poli Budowlanymi Toruń (przegranym przez Ełkaesianki 0:3) zrezygnował z tej funkcji.
W lutym bieżącego roku objął posadę pierwszego szkoleniowca w Legionowie. Pod jego wodzą Novianki zajęły ostatnie, 14. miejsce, ale w play-outach pokonały KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i nie musiały rozgrywać baraży o pozostanie w krajowej elicie.
ŁKS Commercecon Łódź - Legionovia Legionowo / wtorek, 14 listopada 2017 r., godz. 18:00
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polski siatkarz zaskoczył rywali w LM. "Szalony finisz!"