ŁKS Commercecon Łódź był zdecydowanym faworytem wtorkowego starcia, choć mając na uwadze niespodzianki z poprzedniej kolejki, niczego nie można było być pewnym. Aby przesunąć się na pozycję lidera Ełkaesianki potrzebowały zwycięstwa w trzech setach.
Początkowo jednak niewiele wskazywało na to, że biało-czerwono-białe odniosą tak łatwe zwycięstwo. Legionowianki doskonale weszły w mecz i przez większość premierowej odsłony dyktowały warunki. Motorem napędowym zespołu była Anna Bączyńska, dzięki której Legionovia wyszła na prowadzenie 9:5 i 16:14. Jednak gdy podopieczne Michala Maska opanowały błędy, ruszyły do odrabiania strat. Po raz kolejny w tym sezonie stery w biało-czerwono-białej drużynie przejęła Katarzyna Sielicka i poprowadziła ją do wygranej 25:22.
O drugim secie wystarczy chyba wspomnieć, że się odbył. Łodzianki rozpoczęły go od 5:0 po trzech asach Lucie Muhlsteinovej. To ustawiło całą partię. Novianki wygrały w niej zaledwie siedem akcji. Trener Maciej Bartodziejski wymienił cały skład, lecz i to nie pomogło. Nie minęło nawet 50 minut a w Atlas Arenie nastała dziesięciominutowa przerwa.
Po niej nic się nie zmieniło. Gospodynie były nie do zatrzymania zarówno na skrzydłach, jak i na środku. Przed kolejnym pogromem Novianki uratowała Anna Bączyńska, ale i tak to była kropla w morzu potrzeb ekipy z Mazowsza. Łodzianki triumfowały 25:15 i dzięki temu wskoczyły na fotel lidera Ligi Siatkówki Kobiet.
ŁKS Commercecon Łódź - Legionovia Legionowo 3:0 (25:22, 25:7, 25:15)
ŁKS Commercecon: Muhlsteinova, Sielicka, Kwiatkowska, Kowalińska, Bidias, Efimienko, Strasz (libero) oraz Mras, Wawrzyńczyk, Szyjka (libero).
Legionovia: Szpak, Bączyńska, Pacak, Jasek, Damaske, Alagierska, Korabiec (libero) oraz Mielczarek, Rasińska, Grabka, Wójcik, Adamek (libero).
MVP: Regiane Fernanda Aparecida Bidias (ŁKS Commercecon).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polski siatkarz zaskoczył rywali w LM. "Szalony finisz!"