Piotr Makowski: Nie możemy cieszyć się z tego co było, musimy myśleć o tym, co przed nami

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz sprawiły niemiłą niespodziankę swoim kibicom, przegrywając na własnym parkiecie z Treflem Proximą Kraków 0:3. - Musimy wyciągnąć wnioski z przygotowania do meczu - powiedział po spotkaniu Piotr Makowski.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
siatkarki Pałacu Bydgoszcz z trenerem Piotrem Makowskim WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Pałacu Bydgoszcz z trenerem Piotrem Makowskim
- Cały tydzień rozmawialiśmy o tym, że przyjeżdża do nas dobry zespół, który obecnie nie ma swojej hali i wszystkie mecze oprócz pierwszego gra na wyjazdach. Mimo to, żadnego ze spotkań nie przegrał do zera. Na dodatek wygrali z Grot Budowlanymi Łódź, na ich parkiecie, 3:0. W każdym meczu walczyły, w ostatnim spotkaniu w Pile też były bliskie wywiezienia punktu. Zdawałem więc sobie sprawę z tego, że może być ciężko. Drużyna z Krakowa jest dobrą ekipą i jak wrócą na własną halę, będą groźne dla wszystkich - powiedział po przegranym pojedynku Piotr Makowski.

Opiekun bydgoskich siatkarek nie ukrywał rozczarowania postawą zespołu. Jego podopieczne przez większość pierwszego seta dyktowały warunki na placu gry, jednak w końcówce bezpowrotnie oddały inicjatywę w ręce przeciwniczek.

- Kiedy się prowadzi 20:15, a następnie ma kilka piłek setowych i się ich nie wykorzystuje, to może zaważyć o wszystkim. Krakowianki są takim zespołem, że jak im się da palec, wezmą wszystko. Tak było w tym spotkaniu. Pora wyciągnąć wnioski. Nie jesteśmy drużyną, która była wskazywana do wygrywanie w lidze, podobnie jak przeciwniczki. Tyle że one w meczach rozegranych na wyjeździe wcześniej zdobyły cztery punkty, obecnie mają ich siedem. Jeżeli przeanalizujemy tabelę, wyłącznie z uwzględnieniem spotkań na obcym terenie, to Trefl Proxima nie wygląda źle - przyznał szkoleniowiec zespołu znad Brdy.

- Przegraliśmy w sportowy sposób, bo krakowianki grały dobrą siatkówkę. My natomiast byliśmy trochę jak dzieci we mgle. Wiemy w każdym razie nad czym mamy pracować. Musimy wyciągnąć wnioski z przygotowania do meczu. Nie możemy cieszyć się z tego co było, tylko musimy myśleć o tym, co przed nami - stwierdził były selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek.

Szkoleniowiec Pałacu Bydgoszcz, mimo zaskakującej porażki, nie próbował na siłę tłumaczyć słabszej dyspozycji swojego zespołu. Należy jednak zauważyć, że w ostatnim czasie bydgoskie siatkarki zmagały się z problemem logistycznym. Ze względu na turniej mistrzostw świata w zapasach U-23, spotkanie reprezentacji koszykarzy oraz mecz siatkarzy Łuczniczki Bydgoszcz z Asseco Resovią Rzeszów, drużyna miała mocno ograniczone możliwości przygotowań do meczu.

- Mieliśmy trochę problemów z halą. Na jednym obiekcie mistrzostwa świata, na drugiej mecz reprezentacji Polski, dlatego trenowaliśmy o dziwnych godzinach. To jednak nie jest żadne usprawiedliwienie, bo przeciwniczki również cały czas grają na wyjeździe, a trenuje u siebie - przyznał obiektywnie Piotr Makowski.

Kolejne ligowe starcie siatkarki Pałacu Bydgoszcz rozegrają 2 grudnia 2017 r . o godz. 18.00. Rywalem podopiecznych Piotra Makowskiego będzie Polski Cukier Muszynianka Muszyna.

ZOBACZ WIDEO PSG odjeżdża rywalom - skrót meczu AS Monaco - PSG [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Czy Pałac Bydgoszcz zrehabilituje się za porażkę, w meczu z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×