Choć triumfatorzy Ligi Mistrzów byli faworytami czwartkowego meczu w Łodzi, obawiali się go. Oba zespoły miały zapewniony wcześniej awans do najlepszej czwórki, ale do spotkania podeszły zdecydowanie na serio.
- Sporo czasu spędziliśmy na analizie wideo PGE Skry. Ważne było to, byśmy zagrali jak zespół, bo przecież bełchatowianie bardzo nastawiali się na to spotkanie. Zdarzyło nam się popełnić parę błędów, ale wyjątkowo wszystkie elementy - zagrywka, blok, obrona nam wychodziły. Taki jest właśnie ten sport - powiedział po meczu Wilfredo Leon.
Dzięki tej wygranej Zenit Kazań awansował do półfinału z pierwszego miejsca w grupie B. Ekipa z Rosji nie straciła jeszcze podczas turnieju w Polsce seta. Podopieczni Władimira Alekny poza wicemistrzami Polski pokonali też Personal Bolivar i Shanghai Volleyball Club.
- Dla naszej mentalności zwycięstwo nad PGE Skrą jest bardzo ważne. Zawsze walczymy o wygraną, co pozwala nam się stawać lepszymi w kolejnych meczach - ocenił Kubańczyk z polskim paszportem.
W półfinale zespół z Kazania zmierzy się z Sadą Cruizero - triumfatorem trzech z czterech ostatnich edycji Klubowych Mistrzostw Świata. Co więcej, klub z Brazylii pokonał Zenit w dwóch ostatnich meczach o złoto.
- Wielu na nas stawia, a my musimy sobie z tym poradzić. Zobaczymy, jak będzie w Krakowie, bo zmierzymy się z Sadą Cruzeiro, z którą rok temu przecież przegraliśmy.
Brazylijsko-rosyjski półfinał rozpocznie się w Tauron Arenie Kraków o 17:30.
ZOBACZ WIDEO KMŚ 2017: Krzysztof Ignaczak przepytał Łukasza Żygadłę. Śmiechu nie dało się powstrzymać