Pałac - Legionovia: tie-break sąsiadek. Koniec czarnego snu bydgoszczanek

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Pałacu Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Pałacu Bydgoszcz

Tie-breakiem zakończył się mecz Pałacu Bydgoszcz z Legionovią Legionowo. Drużyna z Pomorza pokonała 3:2 sąsiadkę w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. To jej pierwsza wygrana od ponad miesiąca.

Oba kluby wygrały tylko jeden z poprzednich siedmiu meczów. Nastroje były więc nie do zazdroszczenia. Na ostatnie spotkanie w roku drużyny czekały niecierpliwie jak na gwiazdkę. Było pewne, że jedna poprawi koszmarny bilans i nie będzie się go wstydzić na przełomie roku.

Pałac Bydgoszcz miał ponadto szansę na awans w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet i wysłał sygnał, że traktuje zadanie poważnie. Gospodynie rozdawały karty w pierwszym secie. Przy stanie 9:6 dla Pałacu trener Legionovii zażądał przerwy. Piotr Olenderek apelował, gestykulował, ale niewiele zdziałał. Minęło kilka minut i przy stanie 12:7 postanowił ponownie przerwać grę. Jego siatkarki nie zatrzymały ucieczki gospodyń. Pałac zwyciężył 25:18, a decydujące ciosy zadały ze skrzydeł Joanna Kuligowska i Ewelina Krzywicka.

Sytuacja zmieniła się diametralnie na początku drugiej partii. Pierwszą serwującą Legionovii była Paulina Szpak i zaprezentowała szeroki wachlarz zagrywek. Ostrzał rozgrywającej pomógł wypracować przewagę 5:0, której przyjezdne pilnowały jak cennego skarbu. Dorzuciły do niego kilka błyskotek i cieszyły się ze zwycięstwa 25:16. Tuż przed zejściem do szatni Szpak podsumowała udaną rundę jeszcze jednym asem serwisowym.

Kolejny przełom? Nie tym razem. Po przerwie trwała dominacja siatkarek z Legionowa. Były już świadome, że dobre otwarcie seta może być gwarancją sukcesu i na początku trzeciego prowadziły 6:1. Pałac wyrównał na 10:10, ale błyskawicznie stracił pięć punktów z rzędu i drużyna z Mazowsza nie pozwoliła sobie na kolejne postoje. Małgorzata Jasek zaatakowała po prostej na 25:17 i 2:1 w setach dla Legionovii.

Trzy zakończone sety to pojedynki sinusoidalne, w których pokonana drużyna nie potrafiła przekroczyć bariery 20 punktów. Czwarta partia zapowiadała się inaczej, ponieważ siatkarki poszły na wymianę ciosów. Trudno powiedzieć, dlaczego trener Legionovii zażądał przerwy przy stanie 7:7, ale natychmiast po niej jego drużyna straciła dziesięć punktów, a zdobyła trzy. Pałac wygrał 25:16 i doprowadził do tie-breaka.

W decydującym secie drużyny nie potrafiły wypracować sobie przewagi do wyniku 5:5. Legionovii pomogły w środkowej fazie blok oraz as serwisowy Klaudii Alagierskiej. To środkowa zrobiła najwięcej, żeby przechylić szalę zwycięstwa na stronę przyjezdnych. Legionovia miała piłkę meczową, ale zamiast ją wykorzystać, straciła nagle trzy "oczka" z rzędu. 16:14 i po ponad miesiącu niepowodzeń triumfowały Pałacanki.

Pałac Bydgoszcz - Legionovia Legionowo 3:2 (25:18, 16:25, 17:25, 25:16, 16:14)

Pałac: Mazurek, Krzywicka, Kuligowska, Różyńska, Misiuna, Szczygioł, Jagła (libero) oraz Wenerska, Maternia, Fedusio, Fojucik, Świder, Nickowska (libero)

Legionovia: Szpak, Mielczarek, Damaske, Wójcik, Alagierska, Jasek, Korabiec (libero) oraz Grabka, Mikołajewska, Bączyńska, Pacak

MVP: Natalia Misiuna (Pałac)

[multitable table=921 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO: Znakomity rok dla polskiej lekkoatletyki. "To wynik bez precedensu"

Komentarze (1)
J4c0b
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak można było tak s..... wygrany mecz. 4 piłki meczowe. Ech..