Obecny drugi trener PGE Skry Bełchatów swoją karierę zakończył po sezonie 2016/2017. Po spotkaniu finałowym z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zorganizowano dodatkowy mały benefis dla mistrza świata i to właśnie należy uznać za pożegnanie Michała Winiarskiego z grą w siatkówkę.
- Dowiedziałem się we wtorek wieczorem o swoim zakończeniu kariery przez SMS-a od znajomych, bo nie mam Facebooka ani Instagrama. Napisali, że wybierają się do Katowic na "moje pożegnanie". Nie wiedziałem za bardzo o co chodzi. Trzeba chyba pytać tych, którzy tę informację wypuścili. Wydałem oficjalny komunikat i pożegnałem się z kibicami zarówno reprezentacji Polski, jak i PGE Skry Bełchatów - powiedział "Winiar".
Kolejnego pożegnania najprawdopodobniej więc nie będzie. - Dla mnie śmieszną rzeczą byłoby żegnać się drugi raz. Miałem super pożegnanie przy pełnej hali w Atlas Arenie, ze smacznym tortem. Jedyne co, to przegraliśmy to spotkanie. Z tą informacją nie mam nic wspólnego. Dowiedziałem się, jak państwo, z mediów - dodał obecny drugi trener wicemistrza kraju.
Fundacja Aleja Gwiazd siatkówki poinformowała, że 19 maja w Spodku odbędzie się towarzyski mecz reprezentacji Polski, a także odsłonięte zostaną kolejne tablice z odciskami dłoni wybitnych siatkarzy. Sam Winiarski swój odcisk dłoni złożył już w 2010 roku w Miliczu.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz wskazuje selekcjonera. "Ten kandydat przoduje w wyścigu"
[color=#000000]
[/color]