Asseco Resovia ma za sobą porażkę z zespołem Dafi Społem Kielce oraz nieudany występ w Pucharze Polski. Mimo to, rzeszowianie nadal przystępowali do sobotniego pojedynku w roli faworyta.
Już od pierwszych piłek zarysowała się lekka przewaga gospodarzy. Podopieczni Pawła Gradowskiego dzielnie odpierali ataki rywali, popisując się efektownymi zagraniami. Inicjatywa wciąż leżała jednak po stronie ekipy znad Wisłoka. Gdy po błędzie Jakuba Buckiego przewaga miejscowych wzrosła do czterech punktów (11:7), przerwę zmuszony był wykorzystać szkoleniowiec BBTS-u. Krótka rozmowa z trenerem sprawiła, że przyjezdni ponownie złapali swój rytm, a skuteczna gra na siatce pozwoliła im zniwelować straty (11:11). Riposta Pasów była natychmiastowa. Potężne ciosy Jakuba Jarosza oraz dwa asy Łukasza Perłowskiego znów dały prowadzenie Asseco Resovii (19:15). Mimo prób odrobienia strat przez bielszczan, rzeszowianie nie dali sobie już wydrzeć zwycięstwa w tej partii.
Początek drugiej odsłony był bardziej wyrównany i dopiero po piorunującym ataku Jakuba Jarosza, gospodarze odskoczyli na trzy "oczka" (9:6). Po chwili do głosu doszli rywale. Pomyłka Bartłomieja Lemańskiego sprawiła, że na tablicy pojawił się remis (11:11). Dobra passa gości nie trwała jednak zbyt długo. Zawodnicy BBTS-u popełniali proste błędy w polu serwisowym, co skrzętnie wykorzystywali podopieczni trenera Andrzeja Kowala. Rzeszowianie grali bardzo konsekwentnie w ofensywie co pozwoliło im zwiększać swoje prowadzenie. Mocną stroną ekipy była również zagrywka, która pewnie ustawiała wszystkie akcje. To właśnie dwa potężne ciosy Thibaulta Rossarda zza linii 9. metra zakończyły seta.
Bielszczanie kolejną odsłonę rozpoczęli z nowym animuszem, od prowadzenia 3:0. Zawodnicy wyciągnęli wnioski z poprzednich partii i poprawili skuteczność w ofensywie. Swoim blokiem postraszył również rywali Piotr Łukasik (1:5). Po chwili z letargu przebudzili się siatkarze Asseco Resovii i za sprawą ataków Jakuba Jarosza oraz Aleksandra Śliwki zmniejszyli różnice. Do swojego dorobku, gospodarze dorzucali również punktowe zagrywki (12:13). Seria błędów po stronie BBTS-u sprawiła, że gospodarze wyszli na prowadzenie (17:16). Był to punkt zwrotny trzeciej odsłony spotkania. Gracze Andrzeja Kowala całkowicie przejęli inicjatywę na boisku, a zwycięstwo przypieczętował potężny atak Aleksandra Śliwki.
Asseco Resovia Rzeszów - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:18, 25:21)
Asseco Resovia: Tichacek, Śliwka, Możdżonek, Jarosz, Rossard, Lemański, Masłowski (libero) oraz Perłowski, Schoeps, Kędzierski, Dryja.
BBTS: Peacock, Janeczek, Gaca, Bucki, Łukasik, Cedzyński, Marek (libero) oraz Piotrowski, Siek.
MVP: Aleksander Śliwka (Asseco Resovia)
ZOBACZ WIDEO Jaki był 2017 rok dla polskiej siatkówki? Łukasz Kadziewicz: Nie był najlepszy, świadczą o tym wyniki