- Taka siatkarka trafia się raz na dziesięć lat - oznajmił Stav Jacobi, prezes Volero Zurych, kiedy jego klub oficjalnie ogłaszał podpisanie umowy z Melissą Vargas Abreu. Szwajcarski potentat niedawno "przygarnął" inną młodą Kubankę Liset Herrera Blanco, a kierowana przez niego agencja SB Community sprowadziło do francuskiego Le Cannet Heidy Casanovę, która wraz Herrerą opuściły swoją kadrę po mistrzostwach świata U-23 w Słowenii.
19-letnia Kubanka na mocy decyzji rodzimej federacji siatkarskiej nie wystąpi w meczu swojej kadry narodowej przez cztery kolejne lata (jak przekonują włoskie media, zakaz nie obejmuje jednak występów klubowych). Wszystko przez konflikt zawodniczki i jej rodziców z władzami kubańskiej siatkówki po kontuzji barku, jakiej Vargas Abreu doznała podczas występów w czeskim Agelu Prościejów.
Teraz młoda skrzydłowa deklaruje, że nie ma żadnych problemów ze zdrowiem, jest gotowa pomóc swojej nowej drużynie w sezonie 2017/2018. - Nie patrzę wstecz, nie mam zwyczaju niczego żałować. Mam swoje cele i zamierzam ciężko pracować, by je osiągnąć - mówiła w rozmowie z portalem World of Volley.
Co ciekawe, istnieje możliwość, że Stav Jacobi szybko wypożyczy swój nowy nabytek do zaprzyjaźnionego klubu, aby Vargas Abreu okrzepła jago zawodniczka i była wartościową postacią Volero w przyszłości. Jak spekuluje turecki portal voleybolplus.com, rosyjskie Dynamo Moskwa bardzo chce czasowo zatrudnić u siebie utalentowaną Kubankę.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz wskazuje selekcjonera. "Ten kandydat przoduje w wyścigu"