Pałac Bydgoszcz - Chemik Police: mistrzynie Polski uniknęły kolejnej wpadki

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Siatkarki Chemika Police pewnie sięgnęły po trzy punkty, pokonując w Bydgoszczy Pałac 3:1. Podopieczne Piotra Mateli musiały się jednak mocno napracować, aby uniknąć kolejnej wpadki w tym sezonie.

Siatkarki Chemika Police, po kompromitującej porażce w Radomiu, chciały jak najszybciej zmazać plamę w meczu ligowym. Rywal był wymarzony, bowiem Pałac Bydgoszcz to jedna z najsłabszych ekip LSK. Chemik nie mógł jednak pozwolić sobie na zlekceważenie przeciwnika. Kilka miesięcy wcześniej, na własnym boisku, stracił przez to punkt.

Bydgoszczanki rozpoczęły to spotkanie w katastrofalnym stylu. Pałacanki nie potrafiły poradzić sobie z zagrywkami Bianki Busy i zanim zdobyły pierwszy punkt, przegrywały już sześcioma (0:6). Trener Piotr Makowski próbował cokolwiek zmienić, aby dać swojej drużynie impuls do walki. Zmiany dokonywane przez szkoleniowca na niewiele się zdały. Różnica klas była ogromna. Ekipa znad Brdy zupełnie nie miała pomysłu jak ugryźć rywalki. Po stronie Chemika, w ofensywie szalały Natalia Mędrzyk i Bianka Busa. Nieco mniej skuteczna była Katarzyna Zaroślińska-Król. Mimo to, pełniący obowiązki szkoleniowca Piotr Matela, mógł ze spokojem i satysfakcją obserwować boiskowe wydarzenia. Jego podopieczne nawet przez moment nie pozwoliły sobie bowiem na chwilę rozprężenia, zwyciężając 25:14.

Druga odsłona była zdecydowanie bardziej emocjonująca. Pałacanki poprawiły przyjęcie, ale miały spore kłopoty z kończeniem ataków. Przez pewien czas udawało im się jednak utrzymać kontakt z rywalkami (7:8). Do czasu, kiedy posypało się przyjęcie. Magdalena Mazurek musiała mocno pracować, aby precyzyjnie dogrywać piłki do swoich skrzydłowych. Wykorzystały to mistrzynie Polski, zdecydowanie odskakując od rywalek (13:8). Przypomniała o sobie również Katarzyna Zaroślińska. Siatkarki znad Brdy, którym nie można było odmówić ambicji, konsekwentnie starały się odrabiać dystans. Iskierka nadziei pojawiła się u miejscowych kibiców po asie serwisowym Eweliny Krzywickiej (14:16). To  tylko podrażniło podopieczne Piotra Mateli, które szybko zastopowały zapędy rywalem. Miejscowe jeszcze kilkakrotnie były bliskie doprowadzenia do remisu, jednak ostatnie słowo zawsze należało do Chemika.

To czego nie udało się dokonać w poprzedniej odsłonie, stało się faktem w trzecim secie. Bydgoszczanki grały odważnie w ataku i mimo kiepskiego przyjęcia, odważnie poczynały sobie na siatce. Mimo że początek należał do mistrzyń Polski, to w połowie seta inicjatywa przeniosła się na stronę Pałacu. Po zaskakującej kiwce w wykonaniu Magdaleny Mazurek trener gości nie wytrzymał i poprosił o czas. Trudno się było dziwić, bowiem różnica wzrosła do czterech punktów. Chwilę później Bianka Busa nadziała się na blok Kingi Różyńskiej (13:7). Przyjezdne zaskoczone takim przebiegiem seta kompletnie nie potrafiły odnaleźć się w nowej roli. Po asie serwisowym Weroniki Fojucik zapachniało nawet pogromem (18:10). Ostatecznie, dzięki dobrej grze Stefana Veljković i Katarzyna Gajgał-Anioł, do kolejnej w sezonie kompromitacji nie doszło.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji

Czwartą partię mistrzynie Polski rozpoczęły mocno podrażnione. Pałacanki nie wystraszyły się jednak rywalek i uskrzydlone poprzednim sukcesem, długo walczyły z przeciwniczkami punkt za punkt (8:8). Chemik zaczął przejmować inicjatywę dopiero w połowie seta, wykorzystując błędy i nerwowość w szeregach ekipy znad Brdy. Podopieczne Piotra Makowskiego nie zamierzały ułatwiać zadanie utytułowanym rywalkom. Koleżanki do walki poderwała Ewelina Krzywicka. As serwisowy przyjmującej gospodyń ponownie ożywił nadzieje na doprowadzenie do tie-breaka (15:15). Plan ten być może udałoby się wprowadzić w życie, gdyby nie doskonała dyspozycja Natalii Mędrzyk. Trudne do zatrzymania były również Bianka Busa i Stefana Veljković. Sladjana Mirković, rozgrywająca bardzo dobre zawody, mogła więc w decydującym momencie dowolnie dobierać opcje w ataku. Jej koleżanki się bowiem nie myliły, pieczętując kolejny ligowy triumf za trzy punkty.

Pałac Bydgoszcz - Chemik Police 1:3 (14:25, 23:25, 25:21, 19:25)

Pałac: Krzywicka, Fojucik, Misuna, Różyńska, Mazurek, Fedusio, Jagła (libero) oraz Szczygioł, Fedusio, Nickowska (libero), Świder

Chemik: Smarzek, Bełcik, Simeonowa, Veljković, Zaroślińska, Busa, Krzos (libero) oraz Smarzek

MVP: Sladjana Mirković

Źródło artykułu: