Jak zapowiadali przed meczem zawodnicy Cerradu Czarnych, tak też zrobili - wyszli na parkiet bojowo nastawieni, prowadząc odważną grę z mistrzem Polski. Praktycznie bezbłędny w ofensywie był Wojciech Żaliński, zdecydowany lider gospodarzy, który coraz lepiej czuje się na pozycji atakującego. Dużym spokojem na siatce imponował także młody Tomasz Fornal, w przeciwieństwie do swojego vis-a-vis, Rafała Szymury. Ten nieco się "zagotował" i został zmieniony przez Andreę Gardiniego. Po stronie miejscowych dokładnie przyjmowali Kamil Kwasowski i Dustin Watten, a przy zagrywce Dmytro Teriomenki zdobyli kilka punktów z rzędu, co pozwoliło im kontrolować przebieg premierowej odsłony.
Spotkanie odwróciło się w drugiej partii. Coraz więcej piłek podbijał Paweł Zatorski, dobrze współpracowały blok i obrona ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a z każdą minutą lepiej poczynał sobie bezbarwny w pierwszym secie Maurice Torres. Benjamin Toniutti bardzo często wykorzystywał dokładne dogranie, uruchamiając środkowych. Mistrzowie Polski nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa z rąk.
Dobrą dyspozycję zaprezentowali także w dwóch kolejnych częściach. Od początku trzeciej narzucili swój rytm gry, a z Czarnych całkowicie "zeszło powietrze". Sam Żaliński nie był w stanie przeciwstawić się bardziej doświadczonym gościom. Ci znaleźli sposób na Fornala. Ponadto jeśli nie w pierwszym uderzeniu, to blokiem zdobywali kolejne punkty i systematycznie powiększali przewagę.
W czwartej odsłonie z "zimną krwią" postawili kropkę nad "i". Pomimo początkowej walki ze strony Wojskowych, nie byli oni w stanie sprawić problemów przeciwnikom w najważniejszych momentach. Robert Prygiel przestawił Żalińskiego na przyjęcie oraz wprowadził do "szóstki" Jakuba Ziobrowskiego, ale na nic zdały się te roszady, przerwy na życzenie i kolejne zmiany.
Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:20, 21:25, 16:25,18:25)
Czarni: Vincić, Kwasowski, Ostrowski, Żaliński, Fornal, Teriomenko, Watten (libero) oraz Rybicki, Huber, Ziobrowski, Droszyński
ZAKSA: Toniutti, Buszek, Wiśniewski, Torres, Szymura, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Jungiewicz
MVP: Łukasz Wiśniewski (ZAKSA).
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Chcę, żeby ludzie byli dumni z tej reprezentacji