W pierwszej rundzie podopieczni Roberto Piazzy pokonali Cuprum w trzech setach. Teraz także byli faworytami spotkania, choć zespół z Lubina wciąż liczy na to, że uda mu się awansować do play-offów. Aby to uczynić, należało poszukać punktów z wicemistrzami kraju.
Po zaciętym początku to bełchatowianie przejęli inicjatywę. Mieli przewagę na siatce dzięki bardzo dobrej dyspozycji Karola Kłosa, a także równej formie skrzydłowych. Gospodarzy w ataku ciągnął Robert Taht, lecz był osamotniony w poczynaniach ofensywnych. Żółto-czarni starali się pilnować 2-3 punktowej przewagi, a w końcowych fragmentach Karol Kłos skradł całe show. Jego zespół triumfował do 20.
Druga partia to wyraźna dominacja PGE Skry Bełchatów. Rozpoczęło się od prowadzenia 5:2 dla gości, a następnie dzięki serii udanych bloków przyjezdni oddalili się na siedem "oczek" (12:7). Wicemistrzowie Polski grali bardzo swobodnie, wręcz bawili się siatkówką i nie tracili przy tym chłodnej głowy. To pozwoliło im zwyciężyć do 15.
Po dziesięciu minutach przerwy Miedziowi ruszyli do walki. Przebudził się Łukasz Kaczmarek, który pomagał Tahtowi w zdobywaniu punktów. Siatkarze Cuprum prowadzili już 13:9, lecz przewagę stracili niemal w jednym ustawieniu. W tym momencie Srećko Lisinac poczuł, że i on może jeszcze pomóc zespołowi. Dzięki jego asowi serwisowemu zrobiło się 17:17.
Lubinianie nie odpuszczali, udało im się zgasić wprowadzonego na trzecią partię Milana Katicia, lecz na decydujące fragmenty pojawił się za niego Milad Ebadipour, który rozpoczął mecz w szóstce. Kluczowe akcje należały jednak go PGE Skry za sprawą Lisinaca i Mariusza Wlazłego, którzy z powodzeniem kończyli kontrataki. Po wygranej 25:23 kapitan bełchatowian odebrał piątą w sezonie nagrodę MVP.
Wygrana za trzy punkty w Lubinie pozwoliła żółto-czarnym powrócić na drugie miejsce w tabeli dzięki stracie punktu ONICO Warszawa w piątkowym starciu z Dafi Społem Kielce (3:2).
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów 0:3 (20:25, 15:25, 23:25)
Cuprum: Masny, Taht, Gunia, Kaczmarek, Pupart, Hain, Kryś (libero) oraz Patucha, Gorzkiewicz, Biegun, Smoliński, Makoś (libero).
PGE Skra: Janusz, Penczew, Lisinac, Wlazły, Ebadipour, Kłos, Piechocki (libero) oraz Katić, Bednorz.
ZOBACZ WIDEO Zamiana ról na konferencji Vitala Heynena. Selekcjoner odpytywał dziennikarzy