Pech prześladuje Łuczniczkę Bydgoszcz. "Czasami aż boję się wejść do hali"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz

Siatkarzom Łuczniczki Bydgoszcz zdecydowanie nie układa się gra w tym sezonie. Co gorsza, zespół nieustannie trapią problemy kadrowe. W sobotę urazu doznał Metodi Ananiew. Nie ma pewności, czy Bułgar zdąży wykurować się do meczu w Zawierciu.

- Staram się być optymistą i dostrzegać wyłącznie pozytywy, ale czasami aż się boję wejść do hali, bo nie wiem jakie informacje otrzymam. Zdaję sobie sprawę z tego, że kontuzje są integralną częścią sportu. Przed spotkaniem z PGE Skrą trenowaliśmy cały tydzień, Meto (Metodi Ananiew - dop. aut.) złapał wysoką formę i nagle tuż przed meczem dowiedzieliśmy się, że nie zagra. Będziemy robić wszystko, żeby był gotowy na środę, bo grania jest dużo, a my potrzebujemy punktów - stwierdził Jakub Bednaruk.

Szkoleniowiec Łuczniczki Bydgoszcz od początku sezonu musi zmagać się z problemami zdrowotnymi trapiącymi jego zespół. Bardziej, bądź mniej poważnych urazów w trakcie rozgrywek doznali niemal wszyscy zawodnicy. Z tego powodu przez kilka tygodni pauzować musieli między innymi Piotr Sieńko i Mateusz Sacharewicz. Z Henrique Batagimem zdecydowano się natomiast rozwiązać kontrakt, sprowadzając w jego miejsce Jewgienija Gorchaniuka. Ukrainiec z greckim paszportem ma jednak problemy kondycyjne, a co gorsza, w konfrontacji z PGE Skrą Bełchatów również musiał zmagać się z bólem.

- Boję się jak to wszystko będzie wyglądało w najbliższym czasie. Mam co prawda 10 chłopaków w składzie, ale trzech z nich to rozgrywający. Do tego dochodzi czterech środkowych. Nie wygląda to najlepiej, ale w sporcie tak bywa. Nie ma co płakać, musimy walczyć. Bardzo chcemy odnieść jedno spektakularne zwycięstwo. Póki co nam się to nie udaje - przyznał szkoleniowiec ekipy znad Brdy.

Obok problemów zdrowotnych poszczególnych graczy, kadra zespołu uszczupliła się z powodu dopingowej wpadki Jakuba Rohnki. Dla drużyny, który walczy o utrzymanie w siatkarskiej PlusLidze, był to kolejny cios. Tym mocniejszy, że trener bydgoskiego zespołu na kłopot bogactwa nie ma prawa narzekać, zwłaszcza jeśli chodzi o pozycję przyjmujących.

ZOBACZ WIDEO Wzruszony Witold Bańka do Jakuba Krzewiny: Jesteś przykładem dla nas wszystkich (WIDEO)

W środę, Łuczniczkę Bydgoszcz czeka jedno z najważniejszych spotkań w sezonie. Nie wiadomo, czy wystąpi w nim Metodi Ananiew. Bez względu na osłabienie, gracze znad Brdy będą musieli się maksymalnie zmobilizować, aby z trudnego terenu w Zawierciu wywieźć cenne punkty. Zdobycz wywalczona w starciu z Aluron Virtu Wartą, w końcowym rozrachunku może okazać się bezcenna, bowiem obie ekipy wciąż nie mogą być pewne pozostania w elicie.

- Mam nadzieję, że problemy na nas nie wpłyną, a kontuzja Meto okaże się chwilową niedyspozycją i będzie mógł nam pomóc. Walczymy jak możemy, ale brakuje nam trochę szczęścia, zwłaszcza jeśli chodzi o zdrowie. Mimo to nie możemy się załamywać. Jesteśmy w sytuacji, w jakiej sami się postawiliśmy dlatego nie możemy odpuszczać - powiedział Wojciech Jurkiewicz.

Spotkanie Aluron Virtu Warty Zawiercie z Łuczniczką Bydgoszcz zaplanowano na 7 marca 2018 r., godz. 18.00.

Źródło artykułu: