Zuzanna Efimienko przeprasza kibiców. "Zawiodłyśmy ich i siebie"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Zuzanna Efimienko-Młotkowska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Zuzanna Efimienko-Młotkowska

Po finale Pucharu Polski kobiet w Nysie nie brakowało łez smutku. Kilka z nich uroniła Zuzanna Efimienko, środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź po przegranym spotkaniu z Grot Budowlanymi Łódź (0:3).

Biało-czerwono-białe gładko uległy lokalnemu rywalowi. Zdołały ugrać jedynie kolejno 20, 17 i 20 punktów w setach. Po spotkaniu część zawodniczek miała łzy w oczach.

- Zupełnie to nie był nasz poziom. Nic nam nie szło w finale. Ciężko mi to wytłumaczyć - opowiadała Zuzanna Efimienko - Nie możemy zwalać tego na to, że straciłyśmy rozgrywającą (Lucie Muhlsteinovą dzień wcześniej - przyp.red.). Każda z nas zawaliła, ale nie zawiedli kibice. Za to im chwała, bo mamy najlepszych kibiców w Polsce i z tego jesteśmy zadowolone, ale ze swojej gry absolutnie nie - dodała.

Ełkaesianki zdołały jeszcze odrobić kilkupunktową stratę w trzecim secie, a nawet doprowadzić do remisu 17:17, ale w końcówce rywalki znów im uciekły. Był to jednorazowy zryw.

- To był dosłownie moment. Grot Budowlane dobrze się spisywały, dobrze czytały nasze akcje. Nie miały z niczym problemu, a u nas nie szło nic. Żaden element nie zasłużył na pochwałę - oceniła surowo środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź.

Choć drużyna prowadzona przez Michal Maška nie zamierza się tym tłumaczyć, rozegrała trzy intensywne spotkania w ciągu zaledwie pięciu dni. W poprzednią środę pokonały Developres SkyRes Rzeszów 3:2, a dzień przed finałem wygrały z Enea PTPS Piła po zaciętym boju 3:1. - Po części pewnie miało to wpływ, ale nie można zrzucać winy na nic. Zawiodłyśmy siebie i kibiców. Możemy jedynie przeprosić, bo nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć po takim meczu - mówiła rozżalona Efimienko.

Siatkarkom Łódzkiego Klubu Sportowego pozostaje więc walka na ligowym podwórku. Tu zajmują drugie miejsce i teraz z pewnością motywacja na kolejne mecze jest dużo większa.

- Teraz już nam nic więcej nie pozostaje. Nic innego nie mamy w głowach. Czas na ligę i walkę o medale - zapowiedziała nasza rozmówczyni. Kolejny raz w akcji zespół ŁKS-u Commercecon będzie można zobaczyć w niedzielę we Wrocławiu. Łodzianki zmierzą się z miejscowym Impelem.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen rozdał czekoladki w kształcie medali. "Nie dostał jej tylko prezes Kasprzyk"

Komentarze (0)