Zawodniczka Grot Budowlanych Łódź z pewnością już dawno zapomniała o nieudanym w jej wykonaniu półfinale turnieju z E.Leclerc Radomką Radom (wygrany przez jej zespół 3:1). Znacznie przyjemniejsze wspomnienia będzie miała z meczu finałowego z ŁKS-em Commercecon Łódź, który siatkarki z "betkami" na koszulkach wygrały w trzech setach.
- Wydaje mi się, że to był jeden z lepszych meczów w tym sezonie. Bardzo się cieszę, bo ciężko na to pracowałyśmy. Może wyglądało łatwo, ale tak nie było. Byłyśmy mega skoncentrowane od początku do końca i dałyśmy z siebie sto procent tego, co umiemy. Walczyłyśmy sercem i to moim zdaniem był klucz - przyznała po spotkaniu Kaja Grobelna.
Pochodzącą z Radomia reprezentantkę Belgii na koniec turnieju finałowego w Nysie wyróżniono nagrodą dla najlepszej atakującej. W ciągu kilkunastu godzin potrafiła zdecydowanie poprawić swoją grę.
- Potrzebowałam takiego przełamania. Źle czułam się po półfinale z Radomką, bo nie wyglądało to tak, jak chciałam, ale cieszę się, że dostałam wsparcie od kilku ważnych osób, w tym od moich rodziców, których bardzo kocham. Trzeba było wyjść, zagrać mecz zupełnie od nowa, bo finał gra się tylko jeden - zaznaczyła atakująca Grot Budowlanych.
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen zaskoczył dziennikarzy. "Runda honorowa" nowego selekcjonera kadry Polski
W derbowym meczu finałowym praktycznie każdy element w zespole prowadzonym przez Błażej Krzyształowicza funkcjonował jak należy. - Miałyśmy świadomość, że nie mogłyśmy odpuścić, miałyśmy kontrolę nad tym meczem. Nie oddawałyśmy niepotrzebnych punktów. Jestem bardzo zadowolona z naszej postawy - podsumowała spotkanie Grobelna.
23-latka ma już w swoim dorobku Puchar Belgii. Występowała też w finale Pucharu Niemiec. Teraz - jak sama przyznała - spełniła swoje marzenie i triumfowała także w Pucharze Polski. Była również pod wrażeniem atmosfery panującej w hali w Nysie.
- Przyznam, że atmosfera na finale była fantastyczna. Lubię takie mecze, bo od razu czuje się taką pozytywną adrenalinę. Każdy puchar jest inny, ale wszystkie łączy jedno: bardzo miło je wspominam - dodała siatkarka.
Grot Budowlani Łódź w tym sezonie sięgnęły już po Superpuchar Polski oraz po Puchar Polski. Co dalej? - Teraz musimy się załapać do czwórki w lidze, a później zobaczymy - szybko odpowiedziała Grobelna - Wygrana w pucharze daje nam dużo pewności siebie, że jednak potrafimy. Zostało jeszcze półtora miesiąca sezonu. Nie możemy myśleć, że mamy już wszystko, co mogłyśmy ugrać - zakończyła.
Wicemistrzynie Polski czeka teraz domowa ligowa potyczka z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Zaplanowano ją na godzinę 18:00 w sobotę, 17 marca.