Niemieckie VfB Friedrichshafen w tym sezonie jest niepokonane. Radzi sobie bardzo dobrze nie tylko w lidze, ale także na europejskich parkietach.
Drużyna Vitala Heynena wywalczyła już awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów, dwukrotnie odprawiając Berlin Recycling Volleys. - Wygrana z BRV, była dla nas bardzo ważna. Dzisiaj, gdy widzę zespoły, które pozostają w walce o Final Four, jestem bardzo dumny z tego, czego dokonaliśmy jako drużyna. Jest coś wyjątkowego w byciu wśród najlepszych zespołów w Europie - podkreślił Adam Swaczyna, asystent trenera w VfB.
- Wygraliśmy już w tym sezonie pięć meczów przeciwko ekipie z Berlina, dlatego może to wyglądać tak, jakbyśmy znaleźli patent na wygrywanie z nimi, jednak prawda jest taka, że do każdego meczu przygotowujemy się jak najlepiej. Naszym patentem na wygrywanie jest zespołowość i konsekwencja w trzymaniu się koncepcji gry, którą Vital Heynen wprowadził w naszym zespole - wyjaśnił szkoleniowiec.
Choć była to piąta rywalizacja w sezonie z BRV, zawodnicy i cały zespół, czuli różnicę. - Przed meczem z największym ligowym rywalem, w którym stawką jest awans do następnej rundy, nikogo nie trzeba dodatkowo motywować. Do spotkania o taką stawkę drużyna podchodzi inaczej niż do meczu ligowego, którego wynik nie ma żadnego wpływu na miejsce w tabeli. Myślę, że nie da się oszukać umysłu na tyle, żeby nie odczuć różnicy. Osobiście uwielbiam ten moment przed meczem, gdy wsiadamy do autokaru lub wchodzimy do szatni, a w powietrzu czuć atmosferę nadchodzącego spotkania. Im ważniejszy mecz, tym większa cisza i koncentracja. Przed tym starciem dało się odczuć, że stawka jest wysoka - powiedział Swaczyna.
- Jeżeli chodzi o porównanie topu PlusLigi z topowymi zespołami Bundesligi, to rozgrywki Ligi Mistrzów pokazały, że Berlin Recycling Volleys oraz nasze VfB Friedrichshafen z powodzeniem rywalizują z innymi europejskimi drużynami. Pozostałe ekipy z czołówki Bundesligi również mają w swoich zespołach ciekawych zawodników i prezentują przyzwoity poziom.
Następnym rywalem VfB Friedrichshafen będzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Heynen i jego asystent wiedzą, co się dzieje na parkietach PlusLigi. Belg również ze względu na to, że wciąż kompletuje skład reprezentacji Polski. Swaczyna ma za sobą występy na plusligowych parkietach. - Mam dużo znajomych w Polsce, więc śledzę praktycznie każdą kolejkę. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to bez wątpienia topowa drużyna, ze znakomitymi graczami w swoim składzie, która zdominowała w ostatnich latach rozgrywki PlusLigi. Jesteśmy świadomi tego, że w walce o Final Four Ligi Mistrzów będziemy się mierzyć z zespołem z najwyższej półki, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. My w tym roku jesteśmy jak dotąd niepokonani, więc zapowiada się ciekawa rywalizacja - zakończył.
Pierwszy mecz zostanie rozegrany 4 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Brat Arkadiusza Milika: Chciałbym, żeby Arek się przełamał