Wydawało się przez moment, że Paris Volley nic już nie uratuje. 23 marca Najwyższa Rada Krajowa Dyrekcji Pomocy i Kontroli Zarządzania (DNACG), kontrolująca przejrzystość finansową klubów m.in. we francuskiej siatkówce i rugby, utrzymała decyzję swojego niższego organu, Komisji Pomocy i Kontroli Klubów Profesjonalnych, czyli uznała, że stołeczny klub nie weźmie udziału w fazie pucharowej LNV i po sezonie zostanie relegowany do niższej ligi. Wszystko przez brak zgodności listy płac z rzeczywistymi wysokościami pensji dla zawodników, stwierdzoną po lutowej kontroli.
Ale paryżanie odwołali się do Francuskiego Komitetu Olimpijskiego i Sportowego (CNOSF), a ten po spotkaniu z przedstawicielami Paris Volley i władz miasta zaproponowali salomonowe rozwiązanie: dopuszczenie klubu do startu w fazie play-off ekstraklasy przy jednoczesnym utrzymaniu kar administracyjnych. - Jestem optymistycznie nastawiony do tego pomysłu. Zgodę na to musi wyrazić siatkarska federacja, ale nie widzę powodu, dla którego miałaby tego nie zrobić - zapewniał w rozmowie z AFB Michel Rougeyron, prezydent ukaranego klubu.
Siatkarska federacja Francji powinna podjąć swoją decyzję w ciągu najbliższych dni, póki co żaden z jej reprezentantów nie skomentował propozycji wysuniętej przez CNOSF. Z powodu przedłużającego się postępowania wobec mistrzów kraju z 2016 roku rozpoczęcie kolejnej rundy rozgrywek LNV zaplanowano na weekend 6-8 kwietnia. Jeżeli walka paryżan przyniesie sukces, zagrają oni w play-offie z Montpellier. Jeżeli nie, w ich miejsce wskoczy dziewiąty w tabeli Nice Volley-Ball, w którym występuje polski środkowy Dawid Woch.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Nie poradziliśmy sobie ze zmianą taktyczną Koreańczyków