Chemik Police broni mistrzostwa Polski, a jego przeciwnik jest posiadaczem pucharu i superpucharu kraju. W obecnym bądź w poprzednim sezonie drużyny zasmakowały rywalizacji ze sobą w finale wszystkich wspomnianych rozgrywek. Lepszy bilans mają policzanki, co nie oznacza, że przeciwnik nie zna sposobu na ich złamanie. Grot Budowlani Łódź pokonali Chemika na przykład w październiku, kiedy stawką był Superpuchar Polski.
Od tego czasu drużyna znad Odry dwukrotnie odegrała się Budowlanym w lidze. Poprzednio spotkała się z nimi w środę, a zwycięstwo 3:1 było 13. w historii klubu z łodziankami. Mecz rozegrany w Atlas Arenie zakończył sezon zasadniczy. Był on pozbawiony stawki, dlatego stanowił tylko rozgrzewkę i przystawkę do tego, co zacznie dziać się w niedzielę.
- Znamy się długo z rywalkami - przyznaje Malwina Smarzek, atakująca Chemika. - Mamy inny system gry, innego trenera. Na pewno nie odkryłyśmy przed nimi wszystkich kart w środę. Ten mecz był ważny dla naszych głów i pomógł nam zdobyć przewagę psychologiczną przed półfinałem. Wygrałyśmy, a następne spotkanie to już będzie nowa historia, play-offy, więc totalnie co innego. Pojawi się więcej emocji i stresu.
Oba zespoły posiadają siłę doświadczenia, o której była mowa, a ponadto siłę indywidualności. Do jednej z ciekawszych rywalizacji dojdzie na środku siatki, gdzie Stefana Veljković stoczy pojedynek z Agnieszką Kąkolewską. Obie zawodniczki były w najlepszej szóstce sezonu zasadniczego. Aż dwie łodzianki są w rankingu punktujących wyżej niż najlepsza policzanka Natalia Mędrzyk. Dla przeciwwagi to Chemik ma w kadrze reprezentacyjną libero Aleksandrę Krzos.
- Chcemy zdobyć mistrzostwo Polski i nie miało znaczenia, na kogo trafimy w półfinale. Musimy wygrywać z każdym - mówi Krzos. - Grot Budowlani to zdobywca Pucharu Polski i zespół, który pokazuje charakter. Grają w nim zarówno zawodniczki doświadczone, jak i młode. Uważam, że to dobra drużyna, na którą trzeba uważać. Żeby ją pokonać, trzeba zagrać na 110 procent możliwości. W środę dostałyśmy pozytywnego kopa, a kolejne zwycięstwo chcemy odnieść w niedzielę już we własnej hali.
W poprzednim sezonie o wejściu do finału decydował dwumecz z możliwym złotym setem. To rozwiązanie przeszło na razie albo na zawsze do historii. Żeby zagwarantować sobie medale w tym roku trzeba wygrać dwa mecze, a gospodarz będzie zmieniać się po każdym. Pierwszy pojedynek w Policach, ponieważ Chemik był najlepszy w sezonie zasadniczym, a Grot Budowlani uplasowali się na czwartym miejscu.
Także w niedzielę początek walki o miejsca piąte, siódme, dziewiąte i jedenaste. Największy ciężar gatunkowy ma ta ostatnia rywalizacja, ponieważ drużyna gorsza w parze Legionovia Legionowo kontra Pałac Bydgoszcz będzie skazana na baraż o utrzymanie w lidze. W sezonie zasadniczym dwukrotnie lepsza była ekipa znad Brdy. Ponadto ma za sobą trzy zwycięstwa z rzędu, a Legionovia dopiero co przełamała się po czterech porażkach. Nie sprawia to oczywiście, że Pałac wyrósł na faworyta, ale to on prędzej ma czym postraszyć przeciwnika niż na odwrót.
Niedzielne mecze Ligi Siatkówki Kobiet:
17:00, Polski Cukier Muszynianka Muszyna - BKS Profi Credit Bielsko-Biała (o 7. miejsce)
18:00, Enea PTPS Piła - Trefl Proxima Kraków (o 5. miejsce)
18:00, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Impel Wrocław (o 9. miejsce)
18:00, Legionovia Legionowo - Pałac Bydgoszcz (o 11. miejsce)
20:00, Chemik Police - Grot Budowlani Łódź (półfinał)
ZOBACZ WIDEO Wygrana bez błysku. Barcelona lepsza od Valencii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]