Trefl Proxima - Enea PTPS: wracamy do Piły, trzeci mecz rozstrzygnie o piątym miejscu

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Enea PTPS-u Piła
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Enea PTPS-u Piła

W rywalizacji o piąte miejsce na razie górą goście. Po niedzielnej wygranej Trefla Proximy Kraków w Pile teraz to Enea PTPS pokonał na wyjeździe ekipę z Małopolski 3:0 i przedłużył rywalizację o jeszcze jeden mecz, tym razem w Wielkopolsce.

Pierwsze spotkanie w Pile wyraźnie wygrały siatkarki z Małopolski i to w trzech setach. W środę stanęły przed szansą na przypieczętowanie piątej lokaty na koniec sezonu, co z pewnością dla klubu byłoby niemałym sukcesem.

Droga do niego była jednak znacznie bardziej kręta i wyboista niż kilka dni wcześniej na wyjeździe. To drużyna Jacka Pasińskiego rozpoczęła to starcie z większą werwą i wygrała sześć z pierwszych ośmiu akcji meczu. Od razu zdobywanie punktów rozpoczęła Dajana Bosković, dzięki której inicjatywa leżała po stronie ekipy z Wielkopolski. Gospodynie starały się jednak odrabiać straty i szukały szczęścia na skrzydłach, gdzie efektywne były Daria Paszek oraz Ewelina Brzezińska. Udało im się nawet zmniejszyć straty do jednego punktu (15:16), ale wtedy do hali Suche Stawy wjechał pilski blok, który na dobrą sprawę rozstrzygnął kluczowe akcje. Enea PTPS wygrał 25:18.

Druga partia to kompletna deklasacja w wykonaniu drużyny z Piły. Krakowianki borykały się z ogromnymi kłopotami w przyjęciu, a ich przeciwniczki do bólu wykorzystywały środek i robiły to dobrze. Rozhulała się w ofensywie Anna Stencel, która już w pierwszym secie pojawiła się za Jessicę Walker, ale Dorota Wilk mogła też liczyć na inne siatkarki. Rezultat 11:4 dla Enea PTPS-u świadczy o tym, jak duża była różnica między zespołami już od pierwszych piłek. A skończyło się na 25:13 dla gości.

W trzecim secie w hali Suche Stawy było już znacznie więcej walki. Zespół prowadzony przez Alessandro Chiappiniego wzmocnił zagrywkę i poprawił grę blokiem, co przełożyło się na walkę punkt za punkt niemal do samego końca. W decydujących fragmentach ekipa z Piły popełniała jednak mniej błędów i trzymała nerwy na wodzy. Enea PTPS podkreślił przewagę na środku ostatnimi akcjami partii i - jak się później okazało - meczu. Finałowe piłki adresowane były do Jeleny Trnić lub Jessiki Walker, a te nie zawodziły.

Wygrana do 22 dała zespołowi z Wielkopolski zwycięstwo 3:0, co oznacza, że walka o 5. miejsce toczyć się będzie dalej. Trzeci - decydujący - mecz odbędzie się w Pile w sobotę, 21 kwietnia o 18:00.

Trefl Proxima Kraków - Enea PTPS Piła 0:3 (18:25, 13:25, 22:25)

Trefl Proxima: Talas, Brzezińska, Łukasik J., Pavan, Paszek, Clement, Kulig (libero) oraz Szymańska, Łukasik M., Budzoń, Szymańska.

Enea PTPS: Wilk, Babicz, Trnić, Bosković, Różycka, Walker, Łysiak (libero) oraz Stencel, Kwiatkowska, Urban.

MVP: Anna Stencel (Enea PTPS).

Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1-1.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Karol Kłos nie odrzucił powołania dlatego, że nie chciał przyjechać

Komentarze (1)
Ryszard Kurant
18.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz