Wykonane niezbędne minimum - podsumowanie sezonu 2008/2009 w wykonaniu Jadaru Radom

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przełom marca i kwietnia okazał się szczęśliwym czasem dla radomskiej siatkówki, chociaż na wyniki rywalizacji z Treflem Gdańsk a następnie BBTS-em Bielsko-Biała fani dyscypliny oczekiwali z duszą na ramieniu. Nie po to jednak trener Jan Such oraz dwóch reprezentantów Kuby zostało sprowadzonych do Radomia, żeby zespół doznał goryczy degradacji...

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodna opinia

W sondzie zamieszczonej na jednej z nieoficjalnych stron siatkarskich, jej redaktorzy zapytali czytelników, czy miniony sezon był udany dla Jadaru Radom. Około 15 procent respondentów odpowiedziała że tak. Taka sama liczba podała negatywną odpowiedź. Niemal 70 procent internautów zaznaczyło natomiast stwierdzenia, że "w tym sezonie najważniejsze jest utrzymanie, chociaż przed rozgrywkami liczyłem na znacznie więcej".

Zapewne z tym ostatnim zdaniem zgodziliby się także szefowie radomskiego klubu. Wszak przed inauguracją rozgrywek w kuluarach mówiło się nawet o piątym miejscu dla radomskiego teamu. - I chociaż nie udało się spełnić tych marzeń, to sezonu za stracony uznać nie można. W końcu udało się nam spełnić nadrzędny cel, czyli zachować miejsce w PlusLidze na przyszły sezon - podkreślił wiceprezes klubu Dariusz Kupidura. Początek sezonu nie wskazywał jednak na pozytywne zakończenie rywalizacji.

Jak najszybciej zapomnieć

Budowany pod okiem Mirosława Zawieracza team miał nieźle namieszać w PlusLidze. Sęk w tym, że siatkarze chyba niezbyt wierzyli w swoje umiejętności. Od początku bowiem zbierali tęgie lanie od kogo popadło. Promyk nadziei na radomskim niebie zabłysnął co prawda po wygranej z Delectą Bydgoszcz, jednak jak się okazało była to zaledwie kropla w morzu potrzeb radomskiego teamu. Gdy okazało się, że zwycięstwo nad bydgoszczanami było jedynym w pierwszej połowie fazy zasadniczej, cierpliwość stracił także prezes Tadeusz Kupidura.

Szef klubu w przeciągu kilku godzin zdecydował rozstać się z trenerem Zawieraczem i na jego miejsce powołać Jana Sucha. Wydawało się, że szkoleniowiec lata świetności ma już za sobą i teraz odda się wyłącznie doradztwu w Resovii Rzeszów - klubie, który w jego sercu ma szczególne miejsce. Podjął jednak błyskawiczną decyzję, że pomoże Jadarowi.

Zaufanie, które procentuje

Od pierwszego dnia pobytu w Radomiu Such otrzymał ogromny kredyt zaufania od szefów klubu, zawodników i kibiców. - To właśnie on pozwolił nam zająć się pracą i zaprezentować prawdziwe oblicze zespołu - podkreśla szkoleniowiec. Co najważniejsze, siatkarze uwierzyli w to, że potrafią zwyciężać. - Pamiętam, jak w meczu z Jastrzębskim Węglem nie potrafili dokładnie przyjąć prostej zagrywki. Chwilę później grali już rewelacyjnie. Myślę, że to nasza wspólna zasługa. Chłopaki uwierzyli w siebie i wreszcie wspięli się na wyżyny, a ja zamknąłem usta malkontentom oraz tym, którzy uważali mnie za trenera osiągającego korzystne wyniki tylko z mocnymi zespołami - opowiada szkoleniowiec. Such niemal zupełnie przebudował zespół. Po przejęciu drużyny w wyjściowej szóstce znalazło się tylko dwóch graczy, którzy u Mirosława Zawieracza meldowali się na stałe na parkiecie.

Stare porzekadło głosi, że słuszności podejmowanych przez szkoleniowca decyzji bronią wyniki. A te, jak najbardziej układały się po myśli Sucha. W sumie na 16 rozegranych przez Jadar spotkań, drużyna wygrała 12. Co ciekawe, w meczach decydujących o utrzymaniu miejsca w PlusLidze wygrała siedem konfrontacji z rzędu nie pozostawiając złudzeń rywalom, komu się ono należy.

Kuba słynie nie tylko z cygar

Powszechnie wiadomo, że jeden z krajów Ameryki Środkowej może pochwalić się wieloma zdolnymi siatkarzami, którzy często decydowali o obliczu zespołów walczących o najcenniejsze trofea na świecie. Nic więc dziwnego, że z przyjściem do Radomia Kubańczyków rozgrywającego Maikela Salasa Moreno oraz przyjmującego Sirianisa Mendeza Hernandeza wiązano ogromne nadzieje. I trzeba przyznać, że gdyby nie kubański zaciąg, Jadar znajdowałby się w gronie drużyn pierwszoligowych. Salas i Hernandez bowiem po kilkumiesięcznym rozbracie z siatkówką potrzebowali czasu, żeby uzyskać optymalną formę. Udało się to akurat na mecze z Treflem Gdańsk w fazie play out oraz z BBTS-em Bielsko-Biała w konfrontacjach barażowych. Najlepszym przykładem na to niech będzie fakt, że zgarnęli wszystkie nagrody dla najlepszych zawodników spotkań z gdańszczanami.

Bez wątpienia osiągnięcie upragnionego celu nie byłoby możliwe bez środkowych Arkadiusza Terleckiego i Grzegorza Kosoka, dla których znalazło się miejsce w pierwszej piątce blokujących PlusLigi. Takim wyczynem nie może pochwalić się żaden inny klub. Swoje trzy grosze do wyniku Jadaru dołożył także Adrian Stańczak, libero zespołu, który pod koniec sezonu prezentował taką świeżość w grze, jak gdyby dopiero zaczynał przygodę z dorosłą siatkówką.

Do udanych minionego sezonu nie zaliczą zapewne Konrad Małecki oraz Damian Domonik. Zawodnicy rzadko pojawiali się na parkiecie, a gdy już do tego doszło, nie były to występy powalające na kolana. Właściwie na palcach jednej ręki można by wyliczyć spotkania, w których ich postawę należałoby uznać za zadowalającą. Fani siatkówki zapewne wiele więcej spodziewali się także po Marcinie Owczarskim. Pech w najważniejszym momencie sezonu dopadł Marcina Kocika, którego kontuzja wyeliminowała z gry. - Na szczęście te przeciwności nie przeszkodziły nam w uzyskaniu upragnionego celu i w przyszłym roku nasi kibice znów będą mogli nas oglądać w walce z najlepszymi. Obiecuję, że zrobimy wszystko, żeby nasza pozycja na koniec sezonu była znacznie lepsza niż obecnie - podsumował kapitan Jadaru Maciej Pawliński.

Budowa rozpoczęta

Chociaż zespół znajduje się jeszcze w okresie roztrenowania, szefowie Jadaru już poczynili pierwsze kroki na drodze ku budowie ekipy na przyszły sezon. Rozpoczęli z wysokiego C, bowiem porozumieli się już z Robertem Pryglem. Nie zniechęcili się wysoką ceną, jaką usłyszeli za środkowego Resovii Hernandeza Riverę. - Rozmowy trwają i nie ukrywam, że liczę na ich powodzenie. Jeżeli w Radomiu zostaliby również Hernandez z Salasem, mielibyśmy mocny kręgosłup drużyny, którą stać by było na znacznie lepszy wynik niż w minionym sezonie - podkreśla trener Such. Kibice liczą, że zarówno pozostanie na kolejne dwa lata szkoleniowca oraz wspomniane ruchy kadrowe pozwolą spełnić się powyższym zapowiedziom.

Wyniki Jadaru Radom w sezonie 2008/2009

PlusLiga

Sezon zasadniczy

AZS Olsztyn - Jadar Radom 3:0

Jadar Radom - Jastrzębski Węgiel 0:3

Asseco Resovia Rzeszów - Jadar Radom 3:0

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jadar Radom 3:1

Delecta Bydgoszcz - Jadar Radom 1:3

Trefl Gdańsk - Jadar Radom 3:0

Jadar Radom - Politechnika Warszawa 0:3

Skra Bełchatów - Jadar Radom 3:0

Jadar Radom - AZS Częstochowa 0:3

Jadar Radom - AZS Olsztyn 3:1

Jastrzębski Węgiel - Jadar Radom 3:0

Jadar Radom - Asseco Resovia Rzeszów 2:3

Jadar Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3

Jadar Radom - Delecta Bydgoszcz 3:0

Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:0

Politechnika Warszawa - Jadar Radom 2:3

Jadar Radom - Skra Bełchatów 0:3

AZS Częstochowa - Jadar Radom 3:1

PlusLiga

Faza play-out

Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:1

Trefl Gdańsk - Jadar Radom 1:3

Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:1

Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:0

Baraże o pozostanie w PlusLidze

Jadar Radom - BBTS Bielsko-Biała 3:2

Jadar Radom - BBTS Bielsko-Biała 3:0

BBTS Bielsko-Biała - Jadar Radom 0:3

Źródło artykułu: