Chemik - ŁKS Commercecon: łodzianki zdeklasowane w Policach. Szokujący wynik

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Chemik Police zrobił pierwszy krok ku obronie tytułu mistrzowskiego, pokonując ŁKS Commercecon Łódź w trzech setach. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że przyjezdne w dwóch ostatnich partiach zdobyły odpowiednio 9 i 4 punkty.

Przyspieszenie ligi sprawiło, że obie drużyny, ale w szczególności przyjezdne, nie miały zbyt wiele czasu na przygotowanie do wielkiego finału Ligi Siatkówki Kobiet. ŁKS Commercecon jeszcze w poniedziałek rywalizował w Rzeszowie, by dzięki zwycięstwu, w środę wyruszyć do Polic.

Cała Polska przejechana wszerz, a wszystko po to, żeby wywalczyć mistrzostwo kraju po raz pierwszy od 1983 roku. Zadanie było niezwykle trudne, bowiem Chemik triumfował w ligowych rozgrywkach w czterech ostatnich edycjach.

Obrończynie tytułu miały tę przewagę, że ostatni mecz rozgrywały w piątek we własnej hali. Miały więc znacznie więcej czasu od rywalek na przygotowania i odpoczynek.

Już początek spotkania pokazał, że świeżość była tym, czego zdecydowanie brakowało w grze łodzianek. Nie było również przyjęcia, które mogłoby pomóc w wyprowadzaniu kolejnych skutecznych ataków. Tymczasem siatkarki z Polic były praktycznie bezbłędne. Malwina Smarzek kończyła piłkę za piłką, a Sladjana Mirković była niezwykle dokładna, więc problemów ze skutecznością nie miały również środkowe. Choć ŁKS rzucił się do odrabiania strat, mądrymi atakami popisywała się Katarzyna Sielicka, a parady w obronie zaliczała Krystyna Strasz, przewaga była za duża.

ZOBACZ WIDEO Zobacz, jak Vital Heynen ogłaszał kadrę na Ligę Narodów. Mówił tylko po polsku

W drugim secie doszło do prawdziwego pogromu. Choć Michal Mašek wprowadził na parkiet Agatę Wawrzyńczyk i Dominikę Mras, na niewiele się to zdało. Blok Chemika okazał się być tak szczelny, że zespół zdobył w ten sposób aż 11 punktów, z czego aż osiem - Stefana Veljković.

W trzecim secie doszło do jeszcze większego pogromu. Momentami widowisko wyglądało tak, jakby po drugiej stronie siatki wcale nie stała trzecia drużyna sezonu zasadniczego, która tygodniami zachwycała na boiskach Ligi Siatkówki Kobiet.

Seria Katarzyna Gajgał-Anioł w polu zagrywki rozstrzygnęła właściwie całe spotkanie. Cegiełkę dołożyła serwisem Bianka Busa, a po chwili dzieło zwieńczyła Natalia Mędrzyk, skutecznie atakując z lewego skrzydla.

Chemik Police - ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:21, 25:9, 25:4)

Chemik: Mirković, Smarzek, Veljković, Gajgał-Anioł, Mędrzyk, Busa, Krzos (libero) oraz Bednarek-Kasza, Simeonowa, Tomsia.

ŁKS: Papafotiou, Kowalińska, Efimienko-Młotkowska, Kwiatkowska, Sielicka, McClendon, Strasz (libero) oraz Wawrzyńczyk, Mras.

MVP: Stefana Veljković (Chemik).

Komentarze (20)
avatar
fakiewicz
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Podsumowując... mniemam, iż funkcjonuje jakaś komisja etyki sportowej, która obmaca sprawę... wymaca przyczyny całkowitego braku zaangażowania 'panien' z Karolewa...
A co na to sponsorzy "nabi
Czytaj całość
Jg2
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Police strasznie się wystraszyli ŁKS-u to, że łodzianki są w stanie odrobić każdą stratę, dlatego taka koncentracja i dobijanie rywala i złość właściwie nie adekwatna do aktualnej dyspozycji Czytaj całość
avatar
szakal44
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Za takie wyniki powinny być nałożone na zawodniczki kary 
avatar
Wawa61
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Chemik w poprzednich meczach sie męczył, bo nie grał na Veljković. W tym meczu wszystkie piłki do niej i Malwiny i po zabawie . Szkoda, że Stefana odchodzi. Ona obok Lisinaca u mężczyzn -jedyne Czytaj całość
avatar
fakiewicz
27.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wczoraj Karolew dał 'popalić' swoim kibicom. Wyniki dwóch setów... nieprawdopodobne- kosmiczne... mało... budzące podejrzenia o t.zw. drugie dno. Jak kiedyś powiedział trener piłkarski Kulesza. Czytaj całość