W poniedziałek PGE Skra Bełchatów pożegnała Szymona Romacia, który w poprzednim sezonie nie zaliczył na boisku zbyt wielu występów, czasami trener oddelegowywał do gry na atak lewoskrzydłowych.
Bełchatowianie pracowali nad wzmocnieniem tej pozycji i ostatecznie zakontraktowali Renee Teppana, który w ostatnim sezonie występował w Diatec Trentino. Tworzył tam duet atakujących z Lucą Vettorim. We włoskiej drużynie zanotował 40 występów, w których zdobył 172 punkty.
Na swoim koncie Teppan ma 128 występów w reprezentacji Estonii, z którą w 2016 roku wygrał Ligę Europejską, a w 2017 rozgrywki Ligi Światowej grupy 3. Wystąpił też w Mistrzostwach Europy w 2015 i 2017 roku. Na turnieju rozgrywanym w naszym kraju w meczach grupowych z Polską i Serbią zdobył po 17 punktów.
- Wybrałem PGE Skrę, ponieważ moim celem jest gra na najwyższym poziomie. PlusLiga jest jedną z najsilniejszych lig na świecie, a klub z Bełchatowa jest mistrzem Polski, więc nie musiałem się dwa razy zastanawiać, kiedy taka drużyna zaoferowała mi kontrakt. Wiem, że klub jest mocny zarówno na poziomie siatkarskim jak i organizacyjnym. Uwielbiam grać przy głośnym dopingu kibiców, a w Bełchatowie są oni jednymi z najlepszych na świecie. Nie mogę się doczekać nowego sezonu - powiedział siatkarz, który przyznał, że oglądał wszystkie ligowe spotkania w naszej lidze od półfinałów. - Dwóch Estończyków Robert Täht, Keith Pupart oraz trener Gheorghe Crețu spędzili w Polsce trzy lata i przekazali mi dodatkowe informacje o PGE Skrze. Ale nie tylko oni. Słyszałem wiele dobrych opinii o klubie. Feedback jest bardzo pozytywny. Ubiegły sezon w Trento dał mi wiedzę, jak działają najlepsze kluby i jestem pewny, że mogę podjąć to wyzwanie - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO "Przeszedłem z piekła do nieba". Młodzi polscy mistrzowie złapali błysk