Liga Narodów: druga wygrana Amerykanów, chińska niespodzianka

Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja USA mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja USA mężczyzn

Nie liczył się styl, a wynik - z takiego założenia wyszli najprawdopodobniej siatkarze reprezentacji Bułgarii i Stanów Zjednoczonych w drugim dniu turnieju Ligi Narodów w Ningbo. W bezpośrednim starciu tych drużyn zwyciężyli Amerykanie 3:1.

Tym razem trener Plamen Konstantinow w odróżnieniu od piątkowego starcia z Chińczykami od początku postawił na ataku na Nikołaja Uczikowa i to była dobra decyzja, choć i on nie ustrzegł się błędów. Początkowo był osamotniony w ataku, przez co rywale wygrali do 19. Jednak w drugiej partii do gry włączyli się też Rozalin Penczew i Wiktor Josifow na środku. Dzięki temu tę część gry na swoją korzyść rozstrzygnęli Bułgarzy 25:22.

Nieco mniej wydajny niż w poprzednim meczu z Argentyńczykami był Ben Patch, ale Amerykanie mieli alternatywę w postaci Taylora Sandera i Thomasa Jaeschkego, zaś pojedynki na środku wygrywał Maxwell Holt. W trzeciej partii Amerykanie przejęli inicjatywę na początku i nie oddali jej do końca. W efekcie triumfowali do 19.

Czwarta partia dostarczyła odrobiny emocji, bo przez pierwsze pół seta oba zespoły grały punkt za punkt. W końcówce jednak znów Sander i Jaeschke złapali wiatr w żagle i zaznaczyli różnicę. Ekipa spod Gwieździstego Sztandaru wygrała 25:20 i zgarnęła po raz pierwszy w Lidze Narodów trzy punkty do tabeli.

Należy jednak zaznaczyć, że obie drużyny obdarowywały się prezentami niczym na Boże Narodzenie. Bułgarzy oddali rywalom 29 punktów po błędach, a Amerykanie - o jedno oczko mniej.

Bułgaria - USA 1:3 (19:25, 25:22, 19:25, 20:25)

Bułgaria: G. Bratojew, Skrimow, Josifow, Uczikow, R. Penczew, Gocew, Salparow (libero) oraz N. Penczew, V. Bratojew, Seganow, Iwanow (libero).

USA: K. Shoji, Jaeschke, Sander, Patch, Jendryk Li, Holt, E. Shoji (libero) oraz Seif, Averill.

***

W drugim spotkaniu dnia reprezentacja Chin niespodziewanie pokonała Argentynę i to dość wyraźnie, bo w trzech setach - do 22, 21 i 18. "Dzień konia" miał skrzydłowy gospodarzy, Chuan Jiang, który skończył 20 z 28 ataków, a łącznie zdobył 23 oczka. Ta wygrana wywindowała drużynę z Azji na czwarte miejsce w tabeli całej Ligi Narodów.

Chiny - Argentyna 3:0 (25:22, 25:21, 25:18)

Chiny: Miao, Liu, Chen, Du, Rao, Ji, Tong (libero) oraz Zuyuan

Argentyna: Cavanna, Lopez, Crer, Palacios, Loser, Ramos, Massimino (libero) oraz Lima, Sanchez, Sanchez, Gallego, Danani (libero)

ZOBACZ WIDEO Heynen zapraszał na mecz Polaków. Niecodzienna promocja Ligi Narodów w Katowicach

Komentarze (0)