Jacek Nawrocki: Dzięki takim meczom jak ten z Koreą, dziewczyny budują wiarę w siebie
Polskie siatkarki zwycięskim akcentem zakończyły trzeci turniej Ligi Narodów, który został rozegrany w holenderskim Apeldoorn. Po deklasacji zespołu z Korei trener Jacek Nawrocki nie krył zadowolenia z postawy swoich podopiecznych.
- Wielkie słowa uznania dla dziewczyn, one naprawdę na to zasługują. Nasza taktyka na to spotkanie była bardzo precyzyjna i w stu procentach zagraliśmy to, co sobie założyliśmy. Trzeba też powiedzieć o nastawieniu dziewczyn, o tym, że przez cały czas pilnowały wynik i poważnie podchodziły do każdej piłki. W całym meczu praktycznie nie mieliśmy momentu dekoncentracji. To sprawiło, że nawet na moment nie daliśmy odetchnąć zespołowi z Korei - powiedział Jacek Nawrocki na antenie stacji telewizyjnej Polsat Sport tuż po zakończeniu meczu.
Pomimo dobrej postawy i pewnego zwycięstwa selekcjoner reprezentacji Polski jest daleki od hurraoptymizmu. - Nasza konsekwentna gra i agresywne nastawienie w meczu z Koreą spowodowały, że cały czas byliśmy w dużej przewadze. Niemniej jednak, takich meczów z dobrymi przeciwnikami musimy rozegrać dziesięć, piętnaście, dwadzieścia i wtedy będziemy mogli powiedzieć, że jesteśmy mocni. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że w naszej grze na razie będzie taka sinusoida, ale zespół powoli łapie już tę stabilizację - przyznał.
Jacek Nawrocki zdradził również, że obecnie niezwykle istotna jest praca nad mentalnością drużyny. - Ważne jest to, by robić kolejny krok w kierunku wzmacniania wiary w siebie dziewczyn. Tego na pewno nam brakuje, ale myślę, że takie mecze jak ten z Koreą budują tę wiarę.
Kolejne pojedynki w ramach Ligi Narodów Biało-Czerwone rozegrają przed własną publicznością. W przyszłym tygodniu w Bydgoszczy zmierzą się z Argentyną, Niemcami i Belgią, a w ostatnim turnieju w Wałbrzychu o punkty powalczą z Japonią, Rosją oraz Dominikaną.
ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski: Z Kanadą momentami było trudniej niż z Rosją