Reprezentantki Polski w dotychczasowej rywalizacji w Lidze Narodów zapisały na swoim koncie trzy zwycięstwa. Najpierw w Lincoln wygrały mecz z włoskim zespołem (3:2), a podczas drugiego turnieju w Makao pokonały kadrę Chin 3:2.
W holenderskim Apeldoorn Biało-Czerwone w krótkich trzech setach rozprawiły się zaś z ekipą z Korei Południowej (3:0). Radości z pewnej wygranej nie kryła po meczu libero Agata Witkowska.
- Jesteśmy szczęśliwe, że wygrałyśmy z Koreą, bo trener nas uczulał, że nie będzie łatwo i wzięłyśmy sobie jego słowa do serca. Od początku meczu było u nas widać duże skupienie i to nam dało upragnione trzy punkty. Na pewno w osiągnięciu celu pomogła nam też dobra zagrywka, którą odrzuciliśmy rywalki od siatki. Nie zawiodło też przyjęcie, dobrze ze sobą współpracowałyśmy, więc jestem bardzo zadowolona - przyznała Witkowska cytowana przez oficjalny portal PZPS-u.
Na ostatnie dwa turnieje Ligi Narodów Polki wracają do kraju. Najbliższe trzy mecze zostaną rozegrane w Bydgoszczy (5-7 czerwca), kolejne - w Wałbrzychu (12-14 czerwca). Libero narodowej drużyny ma nadzieję, że Biało-Czerwone zdołają utrzymać poziom gry ze spotkania z Koreą i dobrze zaprezentują się przed polską publicznością.
- W meczu z Koreą wszystkie elementy funkcjonowały właściwie i z tego jesteśmy dumne. Mam nadzieję, że u siebie również będziemy tak dobrze się spisywać i zwyciężać. Po dwóch porażkach w pierwszych meczach wracamy do Polski podniesione na duchu. Dobrze znamy halę w Bydgoszczy, będziemy dobrze przygotowane i liczymy na pozytywne rezultaty. Mam nadzieję, że dobra forma nadejdzie na mecze w Polsce. Uciekamy też od dołu tabeli i wierzymy w spokojne utrzymanie w Lidze Narodów - powiedziała zawodniczka reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga docenił klasę byłych podopiecznych: Polacy grali bardzo dobrze
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy reprezentantki Polski utrzymają się w Lidze Narodów? 
na Instagramie 
na Facebooku 
