Liga Narodów. Polacy nie popadają w samozachwyt. "Są jeszcze rzeczy do poprawy"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski mężczyzn

Siedem zwycięstw w Lidze Narodów na osiem meczów to kapitalny wynik, jednak polscy siatkarze w piórka nie obrastają. Zawodnicy mają świadomość, że pewne elementy można jeszcze udoskonalić.

W tym artykule dowiesz się o:

- Na pewno są jakieś rzeczy do poprawy, ale najważniejsze, że wygrywamy za trzy punkty, bez straty seta. Poza drugą partią, wydaje mi się, że dosyć pewnie. Już czekamy na najbliższe spotkanie z Bułgarią - przyznał po zwycięskim meczu z Japonią, Mateusz Bieniek.

Można się pokusić o stwierdzenie, że pod wodzą Vitala Heynena polska kadra wyraźnie odżyła. Charyzmatyczny, belgijski szkoleniowiec nie trzyma się "żelaznej szóstki" i często rotuje składem. - Plan Vitala Heynena działa i te ciągłe zmiany powodują to. Poza tym jednym potknięciem z reprezentacją Niemiec wszystkie mecze zakończyliśmy na swoją korzyść, więc na razie to działa - dodał w rozmowie z Polsatem Sport środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Polacy kolejny mecz w Lidze Narodów rozegrają w nocy z soboty na niedzielę. Ekipa Biało-Czerwonych na zakończenie turnieju w Osace zmierzy się ze sklasyfikowaną na jedenastym miejscu Bułgarią, która w minionej kolejce uległa Włochom.

- Bułgaria przegrała ostatnio z włoskim zespołem i na pewno będzie chciała się poprawić. Myślę, że jak najbardziej jest to drużyna w naszym zasięgu i fajnie byłoby z nią wygrać, a najlepiej to za trzy punkty - nie ma wątpliwości kapitan polskiej kadry.

Spotkanie Bułgaria - Polska zaplanowano na niedzielę na godzinę 4:10 (czasu polskiego).

ZOBACZ WIDEO Michał Kubiak zakończył udział w Lidze Narodów. "W Final Six też nie zagram"

Komentarze (0)