Liga Narodów Kobiet. Marlena Pleśnierowicz po rozbiciu Rosjanek: Jestem z nas dumna!

Polki po sześciu latach znów okazały się lepsze od Rosjanek, rozbijając je przed wałbrzyską publicznością do zera. - Wierzyłyśmy w siebie - zapewniła Marlena Pleśnierowicz.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Marlena Pleśnierowicz WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Marlena Pleśnierowicz
Tylko pojedyncze fragmenty środowego meczu były zacięte. Reprezentacja Polski pokazała wszystko co ma najlepsze w swoim repertuarze. I nie pozwalała Rosjankom na rozwinięcie skrzydeł, w efekcie wszystko skończyło się w trzech setach.

Biało-Czerwone nie były faworytkami tej potyczki. - Spodziewałyśmy się, że będzie to ciężkie spotkanie. Jednak wierzyłyśmy w siebie, bo już nie raz pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie grać bardzo dobrą siatkówkę, tak naprawdę z każdym. Widziałyśmy swoje szanse i je wykorzystałyśmy. Zagrałyśmy bardzo dobrze blokiem i zagrywką, każdy element był istotny, łącznie z obroną czy atakiem. Jestem dumna z naszego zespołu, że rozegrałyśmy fajny mecz, choć nie był on łatwy. Wiedziałyśmy, że każdy, nawet najmniejszy błąd może być wykorzystany - wyjaśniła Marlena Pleśnierowicz, która kierowała grą zespołu.

We wtorek Polki pokonały reprezentację Japonii. To spotkanie miało całkowicie inny przebieg, wymiany były długie, ale i widowiskowe. - To był zupełnie inny mecz, w bloku czy obronie. Tak właśnie wygląda Liga Narodów, że zespoły są zróżnicowane i trzeba się przygotowywać pod każdego rywala i walczyć. Przez zaangażowanie można zyskać bardzo dużo - podkreśliła rozgrywająca.

- Na pewno styl, który prezentują Rosjanki, jest zbliżony do prezentowanego w naszej lidze. Azjatki cechują się taką szybką grą, obroną i trzeba uzbroić się w cierpliwość, by wygrać z takim zespołem. Ta cierpliwość zaprocentowała w meczu z Rosjankami, bo popełniłyśmy mało błędów - dodała.

Polki zapewniły sobie pozostanie w elicie, a równocześnie nie miały już szans na awans do Final Six. Grały więc o zwycięstwa, ale bez większej presji. - Odczuwam więcej luzu. Do każdego meczu przygotowuję się tak samo, ale jesteśmy na takim etapie, że przyzwyczaiłam się do tego grania, presji i adrenaliny - zapewniła Pleśnierowicz.

- Przez te trzy lata, zaowocowała praca, którą wykonaliśmy z trenerem i całym sztabem. Dużo trenowałyśmy, żeby poprawiać swoje umiejętności, do tego doszła liga, to wszystko w końcu zaprocentowało. Taki jest sport, jak się zaczyna wygrywać, to chce się trenować jeszcze więcej - zakończyła.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka pełen optymizmu. "Ta drużyna może zrobić naprawdę dobry wynik"
Czy Polska zakończy turniej w Wałbrzychu z kompletem zwycięstw?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×