Liga Narodów: zwycięstwa za trzy punkty Włoch i Australii

Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Włoch mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Reprezentacja Włoch mężczyzn

Grupa 13. Ligi Narodów swoje pojedynki rozgrywa w Seulu. W piątek, w 10. kolejce rozgrywek, Włochy wygrały 3:1 z Chinami. Również czterech setów potrzebowali Australijczycy, by wygrać z Koreą Południową (3:1).

Pierwszy set starcia Włoch z Chinami ułożył się pomyśli europejskiej drużyny. Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego wypracowali sobie trzypunktową przewagę w połowie partii (12:9). Chińczycy do końca odsłony walczyli o odrobienie strat, ale ostatecznie przegrali 23:25.

Kolejna partia również ze wskazaniem na Włochów. Chińczycy przedłużyli jednak losy meczu, bowiem w trzeciej odsłonie dość wyraźnie pokonali swoich przeciwników do 19. Na więcej nie było ich jednak stać. Czwarty set ponownie toczył się z wyraźną przewagą drużyny z Półwyspu Apenińskiego.

Włosi swoje zwycięstwo zawdzięczają przede wszystkim lepszej od rywali dyspozycji w ataku. W czterosetowym spotkaniu zdobyli w tym elemencie o 10 "oczek" więcej od Azjatów. W pozostałych elementach również górowali na przeciwnikami, ale w bloku i polu zagrywki ich przewaga nie była już tak wyraźna. Ponownie w składzie Włochów zabrakło największych gwiazd Osmana Juantoreny i Iwana Zajcewa. Na rozegraniu zagrał Michał Baranowicz.

W zwycięskim zespole zdecydowanie najlepiej punktowali Gabriele Maruotti oraz Gabriele Nelli, którzy zdobyli odpowiednio 15 i 13 "oczek". Z kolei w drużynie Raula Lozano wyróżnił się Chuan Jiang (16 punktów).

ZOBACZ WIDEO Maciej Terlecki: Nie wierzę w to, że Glik będzie gotowy grać na sto procent

Piątkowy triumf był dla Włochów szóstym zwycięstwem w rozgrywkach. Z kolei Chińczycy po raz ósmy musieli przełknąć gorycz porażki.

Chiny - Włochy 1:3 (23:25, 21:25, 25:19, 17:25)
Chiny:

Jiang, Mao, Zhang, Chen, Liu, Rao, Tong (libero) oraz Yu, Du, Tang, Chen (libero).

Włochy: Lanza, Baranowicz, Cester, Maruotti, Anzani, Nelli, Rossini (libero) oraz Candellaro, Parosi, Sabbi, Balaso (libero).

***

Po pierwszej odsłonie drugiego piątkowego widowiska w Seulu, miejscowi kibice mogli mieć nadzieję, że ich ulubieńcy odniosą pierwsze swoje zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach. Koreańczycy wygrali bowiem seta do 23.

Od drugiej partii kontrolę w grze przejęli jednak Australijczycy. Prowadzeni przez dobrze dysponowanego w ataku Paula Carrolla siatkarze z Antypodów już w pierwszych fragmentach trzech kolejnych setów osiągali kilkupunktowe prowadzenie i później kontrolowali ich przebieg do końca.

Koreańczycy jak zawsze ambitnie walczyli o każdą piłkę, ale od drugiej odsłony nie byli już w stanie przeciwstawić się rywalom. O ile jeszcze w ataku nie potężne zbicia Carrolla potrafili odpowiedzieć atakami np. Sung-Min Moona o tyle w bloku i w błędach własnych zdecydowanie ustępowali przeciwnikom.

Australijczycy odnieśli w piątek trzecie zwycięstwo w Lidze Narodów. Z kolei Azjaci pozostają bez triumfu.

Korea Południowa - Australia 1:3 (25:23, 19:25, 19:25, 21:25)
Korea Południowa:

Lee, Jung, Jeon, Moon, K. Kim, J. Kim, Jeon (libero) oraz Song, Hwang, Seo, Kwak.

Australia: Graham, Peacock, Richards, Mote, Mith, Carroll, Perry (libero) oraz Sanderson, Staples.

Komentarze (0)