Liga Narodów: szybka wygrana z Kanadą. Serbia walczy o Final Six

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Serbii mężczyzn
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Serbii mężczyzn

Niespełna półtorej godziny trwało tylko spotkanie Kanada - Serbia. Ekipa z Bałkanów nie dała ugrać rywalom choćby jednego seta i rozpoczęła turniej w Jiangmen od bardzo pewnego zwycięstwa.

W tym artykule dowiesz się o:

To nie był dzień siatkarzy Stephane'a Antigi. Kanada stanowiła w piątek jedynie tło dla bardzo dobrze dysponowanych oraz pewnych siebie Serbów. Drużyna z Bałkanów dominowała w Jiangmen w każdym elemencie gry i zasłużenie pokonała za trzy punkty bezbarwnych przeciwników.

Początek spotkania należał do kanadyjskiej ekipy, ale po przerwie technicznej inicjatywę zaczął przejmować zespół prowadzony przez Nikolę Grbicia. Potężne ataki ze skrzydła kończył Aleksandar Atanasijević, sprytem czarował niebanalny Uros Kovacević, a Srećko Lisinac nie zawodził w polu serwisowym i w ofensywie.

Serbia nabierała na mocy wraz z każdą minutą meczu i każdym udanym zagraniem. Gdy na starcie drugiego seta, po "czapie" na Nicholasie Hoagu, straty Kanady wzrosły do pięciu punktów, eks selekcjoner Polaków natychmiast poprosił o przerwę. Swój zespół próbował poderwać do walki Gavin Schmitt, jednak w pojedynkę nie mógł wiele zdziałać. Do kwadratu odesłany został niewidoczny Stephen Maar.

W trzeciej odsłonie do przebudzenia Kanady nie doszło. W ofensywie osłabł Gavin Schmitt, a bałkański team robił swoje i powiększył w końcówce przewagę dzięki znakomitej zagrywce Srećko Lisinaca.

Kanadyjczykom w tym jednostronnym starciu brakowało przede wszystkim wygranych, podbudowujących pojedynków na siatce. Serbia punktowych bloków zaliczyła aż dziesięć, drużyna Stephane'a Antigi - żadnego. Nikola Jovović mógł opuścić boisko z wysoko podniesioną głową.

Dwie godziny później na parkiet w Jiangmen wybiegły Chiny i Japonia. W pojedynku azjatyckich zespołów od samego początku przeważała dobrze blokująca oraz atakująca ekipa gospodarzy. Drużynę Raula Lozano do zwycięstwa poprowadził świetnie dysponowany Chuan Jiang (26 punktów).

Kanada - Serbia 0:3 (21:25, 18:25, 16:25)

Kanada: Sanders, Hoag, Berkel, Schmitt, Vigrass, Maar, Bann (libero) oraz Blankenau, Derocco, Gunter, Szwarc, Duff

Serbia: Kovacević, Katić, Jovović, Atanasijević, Podrascanin, Lisinac, Rosić (libero) oraz Krsmanović

***

Chiny - Japonia 3:1 (25:16, 25:21, 18:25, 25:22)

Chiny: Jiang, Rao, Zhang, Liu, Chen, Mao, Tong (libero) oraz Yu, Du, Tang, Ji

Japonia: Nishida, Yanagida, Yamauchi, Ri, Fukuzawa, Fuji, Tsuiki (libero) oraz Asano, Takano, Sekita, Takahashi, Homma (libero)

ZOBACZ WIDEO Wielka siatkówka plażowa nad Wisłą. World Tour w Warszawie już wkrótce

Komentarze (0)