Dla Wojciecha Grzyba Rzeszów nie jest obcym miastem, tu bowiem przed lat stawiał swoje pierwsze kroki w Szkole Mistrzostwa Sportowego. - Zawsze darzyłem dużą sympatią Rzeszów i klub Resovii - mówi zawodnik w rozmowie z Rafałem Myśliwcem z gazety Super Nowości. - Jednym z aspektów moich przenosin do Rzeszowa był też fakt, że do teściów do Chełma jest niedaleko, a przy dwójce dzieci i moich ciągłych wyjazdach ich pomoc jest nieoceniona - dodaje.
Siatkarz podkreśla, że do Olsztyna ma ogromny sentyment, ale w jego życiu nadszedł czas na zmiany. - Postaram się nie zawieść pokładanych we mnie nadziei. Liczę też, że nauczę się jeszcze czegoś od takiego fachowca, jakim jest trener Travica - mówi zawodnik, który rozmawiał już o roli w zespole w trenerem Ljubomirem Travicą i prezesem Adamem Rusinkiem. - Konsultowałem się też wcześniej z chłopakami z kadry, którzy grają w Resovii i wszyscy zgodnie podkreślali, że są zadowoleni i bardzo dobrze się tam czują - dodaje zawodnik na łamach Super Nowości.