Reprezentacja Polski pokonała Kanadę w trzech setach, z których tylko pierwszy grany był na przewagi. - Cieszę się, że udało się wygrać. Wiadomo, pierwsze sety wyglądają różnie, staramy się w nie wejść jak najlepiej, ale czasami nie wychodzi. Pokazał to mecz z Kamerunem i z Kanadą. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy trzy partie w pierwszym spotkaniu tego turnieju - powiedział tuż po zakończeniu polsko-kanadyjskiego pojedynku libero Damian Wojtaszek.
Podopieczni trenera Vitala Heynena mają świadomość, że poziom ich gry nie jest jeszcze w pełni zadowalający. Jak mówi libero reprezentacji Polski, forma przyjdzie w najbliższych spotkaniach - tych rozgrywanych w ramach Memoriału Huberta Jerzego Wagnera (z Francją i z Rosją), a także w meczach towarzyskich z Belgią.
- Mecz z Kanadą był takim przetarciem przed kolejnymi spotkaniami. Trener nam cały czas powtarzał, że skupiamy się na razie na tym pierwszym pojedynku. Teraz przeanalizujemy grę Francji i w sobotę będziemy gotowi do kolejnego meczu. Mam nadzieję, że ten poziom, który pokazaliśmy pojedynku z Kanadą będzie jeszcze wyższy w kolejnych spotkaniach - stwierdził Wojtaszek.
Zawodnik polskiego zespołu odniósł się także do najważniejszej imprezy w tym sezonie reprezentacyjnym, jaką są mistrzostwa świata, które zostaną rozegrane od 9 do 30 września we Włoszech i w Bułgarii.
Libero reprezentacji Polski przyznaje otwarcie: - Wiem, że bardzo trudno będzie obronić tytuł mistrza świata z 2014 roku. My po prostu chcemy pokazać tę siatkówkę, którą potrafimy. Może ona przyniesie to, że zajdziemy jak najdalej. Potencjał naszej młodej drużyny jest duży i zrobimy wszystko, żeby zagrać jak najlepiej na tej imprezie.
ZOBACZ WIDEO Głośny śmiech Heynena przerwał wywiad z Komendą. Selekcjoner żartował ze swojego zawodnika
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)