MŚ 2018. Michał Kubiak zmaga się z zatruciem pokarmowym. "Chyba będę musiał przyjąć pięćdziesiątkę"

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Michał Kubiak (Polska)
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Michał Kubiak (Polska)

Michał Kubiak od kilku dni zmaga się z zatruciem pokarmowym. Kapitan reprezentacji Polski przed meczem z Iranem żartował, że spróbuje domowego sposobu na problemy żołądkowe. - Chyba muszę przyjąć "pięćdziesiątkę", żeby się odtruć - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Z Warny - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

Kubiak w spotkaniu z Finlandią grał poniżej swojego normalnego poziomu. Już na rozgrzewce widać było, że trochę brakuje mu energii, w meczu długo miał problemy ze skończeniem ataku (początek 0/7), a jego skuteczność wyniosła jedynie 33 procent (7/21).

Po meczu kapitan polskiej drużyny był pytany o przyczyny swojego słabszego występu, ale ani słowem nie zająknął się o zatruciu. O nim powiedzieli dopiero dziennikarze Polsatu Sport - Jerzy Mielewski i Marcin Lepa na kanale "Prawda Siatki" na Youtube.

O swoich dolegliwościach Kubiak mówił dopiero po niedzielnym treningu. - Moje problemy żołądkowe trwają od czterech dni. Zatrułem się przed meczem z Kubą i tak się to za mną ciągnie. Z dnia na dzień jest jednak coraz lepiej. Nie chcę za dużo o tym mówić, bo to mój prywatny problem, z którym przy pomocy sztabu medycznego muszę sobie poradzić - stwierdził.

Vital Heynen chciał ponoć ściągnąć swojego kapitana z boiska po pierwszym secie, ale Kubiak prosił go, by mógł dalej grać. - Trener zapytał mnie, czy jestem gotowy do dalszej gry. Byłem gotowy. Pomyliłem się w kluczowych momentach i nie zwalam tego na zatrucie pokarmowe, a na słabszy moment mojej gry - powiedział.

- Skoro wychodzę na boisko to znaczy, że jestem w pełni zdrowy. Drobne dolegliwości ma każdy i trzeba sobie umieć z tym poradzić. Zatrucie pokarmowe to nie jest coś, co może mnie wyeliminować. Jak mnie dopadnie przed półfinałem, to przecież nie będę leżał w łóżku - kontynuował.

30-letni przyjmujący nie chciał mówić o tym, co jest przyczyną jego problemów.
- Zatruć się można wszystkim i wszędzie. Mój układ odpornościowy chyba nie jest w tej chwili zbyt mocny, muszę nad nim popracować.

Paradoksalnie dolegliwości Kubiaka mogą być dobrą wiadomością - organizmy sportowców zwykle są najbardziej narażone na tego rodzaju ataki, gdy są w bardzo wysokiej formie. - Ja jestem w najwyższej formie - szczerze przyznał Kubiak. Po chwili dodał, że rozważa wyleczenie się starym, sprawdzonym sposobem. - Staram się nie pić alkoholu, ale muszę chyba przyjąć "pięćdziesiątkę", żeby się odtruć - rzucił z uśmiechem na ustach, wzbudzając salwę śmiechu wśród słuchających go dziennikarzy.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Kontrowersyjne decyzje sędziego w spotkaniu Polaków. "W takim meczu jeszcze nie brałem udziału"

Komentarze (3)
avatar
Kocur mały
17.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co to za pierdoły jestem w tym samym hotelu co wszystkie reprezentacje siatkowki grupy z Warny. Michała widzialem dziś rano i nie srał 
avatar
Janusz Głowala
16.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pięćdziesiątka to najskuteczniejszy sposób na tego typu problemy. Żołądkowa gorzka ,najlepiej z dodatkiem ilości pieprzu.Jeżeli w Warnie nie znajdzie się taka wódka może być jakakolwiek inna . 
avatar
panda25
16.09.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jedni mówią, że życie zaczyna się po pięćdziesiątce, inni - że po dwóch... ;-)