MŚ 2018: Michał Kubiak o karze od FIVB. "Aż mi się nóż w kieszeni otwiera"

PAP / PAP/Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Michał Kubiak
PAP / PAP/Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Michał Kubiak

- Przykro mi, że do tego doszło. Naprawdę myślałem, że mam iść na kontrolę antydopingową - tak ominięcie strefy mieszanej po meczu Polska - Iran skomentował Michał Kubiak. Kapitan naszej drużyny został za to ukarany grzywną w wysokości 700 euro.

Po wygranej 3:0 z Iranem Kubiak nieoczekiwanie nie rozmawiał z żadnym z dziennikarzy, choć wcześniej wzorowo wywiązywał się z obowiązków medialnych. Okazało się, że 30-letni przyjmujący ominął tak zwaną "strefę mieszaną", ponieważ był przekonany, że powinien udać się na kontrolę antydopingową, która jako jedyna usprawiedliwia niestawienie się przed dziennikarzami.

- Naprawdę myślałem, że to ja mam iść na kontrolę, tymczasem okazało się, że wyznaczony został ktoś inny. Nie przeszedłem przez strefę mieszaną i ukarali mnie taką grzywną, że aż nóż mi się w kieszeni otwiera - żartował Kubiak po kolejnym zwycięstwie Biało-Czerwonych.

Taki "występek" Międzynarodowa Federacja Siatkarska wycenia na 700 euro. -Żadnego funduszu crowdfundingowego zakładał nie będę, wezmę to na klatę. Przykro mi, że doszło do takiej sytuacji - zaznaczył zawodnik japońskiego klubu Panasonic Panthers.

Trzeba zaznaczyć, że poza wymienioną sytuacją, współpracę kapitana reprezentacji Polski z dziennikarzami można tylko chwalić. Po każdym meczu pojawia się w "mixed zone" i zostaje w niej najdłużej ze wszystkich. Jest obecny na wszystkich spotkaniach organizowanych w hotelu polskiej drużyny, chętnie rozmawia także po treningach.

We wtorek karę za ominięcie strefy mieszanej nałożono także na Mateusza Bieńka. Po starciu z Bułgarią środkowy naszej ekipy był już obecny w miejscu, w którym przedstawiciele mediów mogą zadawać mu pytania.

ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę, czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery

Źródło artykułu: