W pierwszej partii reprezentacja Polski oddała swoim przeciwnikom zaledwie 14 punktów. Zdaniem trenera Biało-Czerwonych, to był właśnie największy problem jego zawodników w starciu przeciwko Bułgarom. Wysoko wygrany set uśpił naszych siatkarzy, co wykorzystali gospodarze mundialu. Kolejne odsłony były bardzo wyrównane i rozstrzygały się dopiero po zaciętych końcówkach.
- To był dla nas najtrudniejszy mecz. Było to spowodowane pierwszym setem. Po wysokim zwycięstwie pomyśleliśmy, że mecz sam się wygra. Mieliśmy szczęście w czwartym secie, ale na dużym turnieju jest ono potrzebne - przyznał Vital Heynen w rozmowie z Polsatem Sport.
Dla szkoleniowca najważniejszy jest wynik. Polacy odnieśli piąte zwycięstwo, co stawia ich w bardzo dobrej sytuacji przed drugą fazą grupową mistrzostw świata. Trener nie chciał wyróżniać żadnego z zawodników. - Nie będę mówił o indywidualnościach. Mamy 14-osobową kadrę i to jest zwycięstwo tej grupy - dodał Heynen.
Dzięki wygranej w grupie D Polacy kolejne mecze rozgrywać będą w Warnie. - Włochy to też fajny kraj, który chętnie bym zwiedził - żartował Heynen. - Na to przyjdzie czas, mam nadzieję, że pojedziemy do Turynu, gdzie będziemy walczyć o medale - stwierdził trener Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Szalpuk nie musiał denerwować gwiazdy Iranu. "Ktoś inny się tym zajął"
- Nie mówię, że to ostatnie słowo. Francja i Argentyna to mocni rywale. Te pięć zwycięstw stawia nas w dobrej sytuacji. Gramy lepiej z meczu na mecz. Nie wiem, kto jest trudniejszym rywalem i jak zagrają przeciwnicy. Będę o tym rozmawiał z moimi statystykami - powiedział Heynen.
W drugiej fazie grupowej mistrzostw świata rywalami Polaków będą Francuzi, Argentyńczycy oraz Serbia.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)