Po świetnej pierwszej fazie siatkarskich mistrzostw świata wielu kibiców uwierzyło, że Polacy bez większych problemów powalczą o medale. Druga runda jednak szybko zweryfikowała bardzo optymistyczne nastroje. Biało-Czerwoni już w pierwszym starciu ulegli Argentynie (2:3).
Kibice zobaczyli niezwykle zacięte spotkanie, które zostało rozstrzygnięte dopiero w tie-breaku. Polscy siatkarzy mieli szanse, aby rywalizację rozstrzygnąć na swoją korzyść i dlatego trener Vital Heynen jest zawiedziony.
- Nie potrafiliśmy kontrolować gry jak do tej pory. Nie jestem tym zaskoczony, bo znam wartość naszego zespołu. Wiem też, jak wiele znaczy dla nas Michał Kubiak. Gdy jego nie ma, a grają debiutanci Olek Śliwka i Artur Szalpuk, tracimy naszą równowagę. Spodziewałem się bardzo trudnego spotkania, ale byliśmy cholernie blisko zwycięstwa - mówił po meczu selekcjoner.
Belg podkreśla, że kibice niesłusznie lekceważyli Argentyńczyków i zapominali o ich klasie. Zapewnia jednak, że Polacy nie składają broni przed kolejnymi spotkaniami. - Argentyna to bardzo dobry zespół. Źle zaczęli turniej, ale awansowali do drugiej rundy. Ich zawodnicy grają w bardzo dobrych klubach. Nie zapominajmy, nad czym pracujemy. To był lepszy wynik niż nasz poziom. Wiem, że porażka komplikuje naszą sytuację, ale nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony wynikiem. Nie rozumiem, dlaczego przed meczem wszyscy nam dopisywali trzy punkty. Teraz nie będzie łatwiej. Musimy jednak walczyć i zobaczymy, gdzie to nas zaprowadzi.
Polacy jeszcze są liderem swojej grupy. W sobotę Biało-Czerwoni zmierzą się z Francją, a dzień później z Serbią.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Kurek wyjaśnił przyczyny porażki. "Dobrze, że wywalczyliśmy punkt przy tak słabej grze"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
A ja mam proste pytanie, co jest bardziej prawdopodobne:
(1) wszyscy polscy atakujący (w sumie 8 zawodników! Czytaj całość