Wiadomo, kto obciął Łomacza, czyli podsumowanie prezentacji Jastrzębskiego Węgla

W czwartek odbyła się prezentacja Jastrzębskiego Węgla. Pojawili się na niej wszyscy siatkarze śląskiego klubu, którzy potem rozegrali sparing z Berlin Recycling Volley. Ekipa de Giorgiego zwyciężyła 4:0.

Marcin Karwot
Marcin Karwot
Grzegorz Łomacz WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Grzegorz Łomacz

Na prezentację przybyło sporo kibiców. Większość miejsc w hali była zajęta przez sympatyków Jastrzębskiego Węgla. Wydarzenie rozpoczęło się dość typowo dla klubów z Górnego Śląska, czyli od przemarszu górniczej orkiestry, której towarzyszyły mażoretki. Oprawa była naprawdę okazała. Pod dachem znajdowało się sporo sztucznej mgły, a także efektownie grano światłem. Kibice mogli być pewni, że nie zanudzi ich także prezenter, gdyż całą imprezę poprowadził dobrze znany Marek Magiera.

Na prezentacji pojawili się ważni politycy jak chociażby prezydent Jastrzębia-Zdroju, Anna Hetman. Zjawił się także Daniel Ozon, czyli jedna z najważniejszych postaci klubu. Jest on bowiem prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Na trybunach mogliśmy ujrzeć także zasłużonych dla śląskiego klubu, czyli chociażby Wiktora Kreboka, Igora Prielożnyja czy też Sławomira Szczygła. Na parkiet potem wyszedł sternik Jastrzębskiego Węgla, Adam Gorol, który między innymi pokazał koszulkę na najbliższy sezon, a także poinformował, że Akademia Talentów wraca do miasta. Podpisano także umowę o współpracę z klubem z czeskiej Ostravy.

Potem był już czas na wywoływanie kolejnych siatkarzy. Na pierwszy ogień poszedł Grzegorz Kosok, czyli kapitan. Środkowy odebrał z rąk prezesa klubu koszulkę i symbolicznie ją ubrał. Każdy z zawodników miał do dyspozycji również piłkę, którą podpisał i oddał kibicom. Do zabawnej sytuacji doszło, kiedy na parkiecie znalazł się Dawid Konarski. Marek Magiera zapytał go, kto obciął maszynką Grzegorza Łomacza. - Moja żona - odparł atakujący reprezentacji Polski, który w czwartek ponownie wzniósł w górę trofeum mistrzostw świata, które pojawiło się w jastrzębskiej hali.


Sam mecz nie był zbytnio ciekawy. Jastrzębianie dominowali w każdym secie i pewnie zwyciężyli 4:0. Wynik był nietypowy, bowiem oba kluby ugadały się na taką liczbę partii. Trenerzy ekip mocno rotowali swoimi składami i dawali szansę praktycznie wszystkim swoim podopiecznym. W ekipie gospodarzy tak naprawdę wyróżnić możemy Juliena Lyneela, który niedawno przyjechał do Jastrzębia-Zdroju, a już pokazał się z bardzo dobrej strony. Udane spotkanie zaliczył także Grzegorz Kosok i Jakub Bucki. U gości wyróżniał się Nicolas Le Goff.

Więcej się działo tak naprawdę na drugim planie. Na trybunach mieliśmy bowiem klimat rodem z NBA. Kibiców szukała "kiss cam", a kilku pracowników klubu w każdej przerwie brało do ręki wyrzutnię i strzelało do fanów darmowymi koszulkami.

Jastrzębski Węgiel - Berlin Recycling Volleys 4:0 (25:20, 25:21, 25:20, 25:21)

Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fromm, Lyneel, Kosok, Hain, Konarski, Popiwczak (libero) oraz Rusek (libero), Bucki, Gunia, Oliva, Wolański, Szwed.

Berlin Recycling Volley: Zimmermann, White, Reicher, Jendryk, Le Goff, Patch, Watten (libero) oraz Klein, Kuhkner, Tuia, Russell, Bogachev.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zagadkowe zdjęcie czeskiej modelki
Czy Jastrzębski Węgiel stanie na podium Plusligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×