PlusLiga: PGE Skra Bełchatów górą w pięciosetowym boju z Treflem Gdańsk

Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
Newspix / Radosław Jóźwiak / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

W meczu 3. kolejki PlusLigi zawodnicy PGE Skry Bełchatów pokonali Trefl 3:2. Gdańszczanie okazję do rewanżu będą mieli już w najbliższą środę, kiedy to zespoły zmierzą się ze sobą o pierwsze trofeum w tym sezonie - Superpuchar.

Do pierwszego z dwóch spotkań, które rozegrają między sobą PGE Skra i Trefl Gdańsk, doszło w sobotę w bełchatowskiej Hali Energia. W środę obie ekipy zmierzą się ze sobą ponownie, ale w meczu o Superpuchar jako mistrz i zdobywca Pucharu Polski.

Podobnie jak w środowym meczu z MKS-em Będzin, trener Roberto Piazza oddelegował do gry Renee Teppana na prawym skrzydle. Natomiast Andrea Anastasi zdecydował się na Patryka Niemca na środku, zamiast Piotra Nowakowskiego.

Początek pierwszej partii należał do bełchatowian, którzy skutecznie odrzucali rywala od siatki mocnymi i kąśliwymi zagrywkami. Trefl Gdańsk szybko jednak wyrównał grę, a za sprawą dobrej postawy w polu serwisowym byłego zawodnika Skry, Marcina Janusza, pokusili się o punktową serię (14:10). Przewagi nie utracili już do końca seta i to gdańszczanie wygrali pierwszą partię 25:20.

W kolejnym secie to bełchatowianie musieli gonić wynik. Początek partii zdecydowanie należał do zespołu z Trójmiasta, który wyszedł na prowadzenie 14:8. Potem trener Roberto Piazza desygnował do gry Mariusza Wlazłego, który zmienił Teppana. Za sprawą błędów Macieja Muzaja, a także dobrej postawy Grzegorza Łomacza na zagrywce, Skra doprowadziła do remisu 14:14. Prowadzenie zmieniało się jeszcze kilka razy, ale końcówkę lepiej rozegrali mistrzowie Polski i to oni wygrali tę partię 25:23.

Od początku trzeciego seta swoje tempo gry narzucili gospodarze. Kiedy w polu serwisowym stanął Milan Katić, Skra serią zdobyła punkty i wyszła na prowadzenie 15:9. Zawodnicy Trefla nie zamierzali łatwo się poddać, ale nie mieli zbyt dużej siły ofensywnej, aby powalczyć w tej odsłonie. Ostatecznie siatkarze PGE Skry Bełchatów pewnie wygrali 25:19 i objęli prowadzenie 2:1.

Siatkarze Trefla Gdańsk ambitnie walczyli o doprowadzenie do tie-breaka. Od pierwszych piłek czwartej partii grali agresywniej oraz skuteczniej od bełchatowian. Szybko wypracowali sobie przewagę (14:9), sukcesywnie ją powiększając (20:10). W końcowej fazie trener Roberto Piazza zmienił podstawowych graczy, a w bełchatowskiej hali czuć już było atmosferę piątej odsłony meczu. I tak się stało! Trefl pewnie wygrał tę partię 25:16.

W tie-breaku z początku drużyny grały punkt za punkt. Wysoką skuteczność w ataku utrzymywał Milad Ebadipour, ale ważne akcje na korzyść Trefla kończył także Maciej Muzaj. Zespoły pokazały twardą walkę o każdy punkt. Ostatecznie lepsi okazali się bełchatowianie, którzy wygrali piątą odsłonę 15:11 i cały mecz 3:2.

PlusLiga, 3. kolejka:

PGE Skra Bełchatów - Trefl Gdańsk 3:2 (20:25, 25:23, 25:19, 16:25, 15:11)

PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Teppan, Kochanowski, Kłos, Ebadipour, Szalpuk, Piechocki (libero) oraz Droszyński, Wlazły, Orczyk, Katić.

Trefl Gdańsk: Janusz, Muzaj, Grzyb, Niemiec, Mijailović, Shott, Olenderek (libero) oraz Sasak, Jakubiszak.

MVP: Milad Ebadipour (PGE Skra Bełchatów).

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata [5/5]

Komentarze (4)
avatar
Mariusz Brzeziński
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Piechocki najslabszy Tato wciaz na sile zabiera miejsce innemu zdolnemu 
avatar
MassimoD
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aha czyli ze 4-1 dla Skry? Wasze wyniki: (20:25, 25:23, 25:19, 25:16, 15:11) 
avatar
panda25
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz ciekawy, pełen zwrotów. Ciekawy też dlatego, że zawodnicy mistrzowskiej reprezentacji Polski odgrywali "drugie skrzypce"... No, może poza Kochanowskim.
Mnie podoba się gra Janusza - myślę,
Czytaj całość