Michał Winiarski: Próbujemy odciążyć Mariusza Wlazłego

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Michał Winiarski, II trener PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Michał Winiarski, II trener PGE Skry Bełchatów

Po radości wywołanej zdobyciem Superpucharu Polski przyszedł zimny prysznic i porażka 0:3 z Indykpolem AZS-em Olsztyn. W szeregach PGE Skry Bełchatów nie ma jednak jeszcze paniki, trwa budowanie formy na sezon pełen gry o stawkę.

Bełchatowianie w sobotę ponieśli drugą porażkę w sezonie, a pierwszą we własnej hali. Tym razem byli słabsi od Indykpolu AZS-u Olsztyn w każdym elemencie. Inna sprawa, że Akademikom z Kortowa tego dnia wychodziło niemal wszystko.

- Zdajemy sobie sprawę, że każdy zespół, który przyjeżdża do Hali Energia, nie ma nic do stracenia. Są takie dni, że gry postawi się wszystko na jedną szalę, gra się znakomite spotkanie. Oni zagrali kapitalny mecz, a my mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Nie gramy tak, jak byśmy chcieli - ocenił Michał Winiarski, drugi trener PGE Skry Bełchatów.

Mistrzowie kraju od początku rozgrywek sporo rotują składem i jeszcze uzupełniają braki treningowe z niektórymi zawodnikami. W ciągu niespełna trzech tygodni rozegrali już pięć spotkań

- Czas działa na naszą korzyść. W komplecie jesteśmy od nieco ponad trzech, a w ciągu dziesięciu dni rozegraliśmy cztery spotkania. Było dużo podróży, a mało czasu na trening. Musimy popracować nad sporą liczbą elementów na treningów, ale powinniśmy też sobie wbić do głowy, że mecz jest dla nas jak trening. Teraz jest cały tydzień na trenowanie i ciężki mecz w Jastrzębiu, ale dopiero w sobotę - podkreślił asystent Roberto Piazzy.

Póki co poniżej oczekiwań spisuje się estoński atakujący Renee Teppan, który dostaje więcej szans do gry Mariusz Wlazły. To jednak jest działanie zamierzone.

- Zdajemy sobie sprawę, że Renee to wartościowy zawodnik dla naszej drużyny. W zeszłym sezonie pokazał świetną dyspozycję we Włoszech, gdzie był uzupełnieniem Luci Vettoriego, był uzupełnieniem składu i stanowił o sile Trento. Mariusza musimy mieć wypoczętego na najważniejsze spotkania, więc próbujemy go trochę odciążyć. Myślę, że to tylko kwestia czasu aż Renee zacznie grać na swoim poziomie - uważa Winiarski.

Do kadry na mecz z Indykpolem AZS-em wpisany został już kubański środkowy David Fiel, który został sprowadzony w związku z kontuzją Patryka Czarnowskiego. Musi jednak minąć trochę czasu, zanim wdroży się w grę.

- Tak naprawdę jest z nami dwa tygodnie. Musimy z nim sporo popracować fizycznie i przekazać mu naszą myśl szkoleniową. To na pewno trochę potrwa zanim będzie mógł w stu procentach pomóc zespołowi - powiedział trener Winiarski.

Na razie PGE Skra Bełchatów plasuje się na ósmej pozycji w tabeli PlusLigi z sześcioma punktami na koncie. W piątej serii gier zmierzą się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.

Komentarze (2)
Wiesia K.
30.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od czego odciążyć Wlazłego ??? Jest taki obciążony grą - przeciez żadnego chyba meczu nie zagrał całego ,a wakacje miał długie... 
avatar
Janusz Nossek
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak wlazły nie jest w formie to ze skry tylko iskry się sypią,nie można na jednym zawodniku opierać klubu a klub sprzedał swoich dobrych zawodników biorąc w zamian mizerię