Dwa wygrane sety - "tylko" tyle i jednocześnie "aż" tyle potrzebowały siatkarki z Łodzi, by zapewnić sobie prawo startu w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. Pierwsze spotkanie zespół trenera Błażeja Krzyształowicza wygrał 3:1, ale tym razem szkoleniowiec Grot Budowlanych nie miał do dyspozycji Julii Twardowskiej, która w sobotnim meczu ligowym z Developresem SkyRes Rzeszów naderwała mięsień dwugłowy i będzie musiała pauzować przez kilka tygodni. Do kadry, która poleciała do Francji dokooptowana została juniorka Aleksandra Kempfi.
Od początku jednak było widać, że zdanie nie będzie łatwe. Niesione dopingiem blisko trzytysięcznej publiczności gospodynie czuły się znacznie pewniej niż w Łodzi, a to przekładało się na efektywność ich gry. Premierowa odsłona od początku do końca toczyła się pod ich dyktando. W ataku rozpędziła się Alexandra Frantti, a jej koleżanki kilkukrotnie postawiły szczelny punktowy blok. Przy stanie 23:22 dla miejscowych do triumfatorek Superpucharu Polski uśmiechnęło się szczęście, bo piłka po serwisie Carli Snyder spadła w linię, a sędziowie pokazali, że była to zagrywka autowa. Nie udało się jednak odwrócić losów tej partii.
Podobny scenariusz zwiastowały pierwsze piłki drugiego seta. Trener Magali Magail wprowadziła na boisko skrzydłową Bojanę Marković, która okazała się sporą wartością dodaną w ataku. Zawodniczki z Miluzy wyszły już na prowadzenie 8:4, ale wtedy przebudziły się łodzianki. Ze środka Jaroslava Pencova uderzała niczym w transie, a za nią poszły Agata Babicz i Jovana Brakocević-Canizan, które na punkt zamieniały wiele piłek, w tym także te trudniejsze. W efekcie to Grot Budowlane wygrały do 23.
Po tym, co wydarzyło się w trzecim secie, w serca łódzkich kibiców wkradł się niepokój. Trzeci zespół ligi francuskiej ubiegłego sezonu wytoczył kolejną tajną broń. Tym razem środkową Léandrę Olingę-Andelę, która skończyła 6 z 8 ataków. A siatkarki z "betkami" na koszulkach miały ogromne kłopoty z przyjęciem i nie były w stanie nawiązać walki z rywalkami. W efekcie 25:16 wygrał ASPTT.
Na szczęście dla Grot Budowlanych czwarty set wyglądał dokładnie odwrotnie. Tym razem to gospodyniom przytrafiały się przestoje. Pod siatką rządziła i dzieliła Pencova, a Babicz wraz z Brakocević-Canizan dopełniły dzieła na lewej i prawej flance. Zwycięstwo do 18 sprawiło, że łódzki zespół już w tym momencie zapewnił sobie awans do fazy grupowej, choć spotkanie jeszcze się nie zakończyło.
W tie-breaku trener Krzyształowicz postanowił dać szansę na grę Kolecie Łyszkiewicz. Na placu gry pojawiły się też na moment Justyna Kędziora i Aleksandra Kempfi. Trzeci zespół Ligi Siatkówki Kobiet ubiegłego sezonu grał już bez presji i pewnie zwyciężył 15:11 i 3:2 w całym meczu.
Łodzianki czeka rywalizacja w grupie C z RC Cannes, Minczanką Mińsk oraz Igorem Gorgonzola Novara. I właśnie wyjazdowe spotkanie z tym ostatnim zespołem czeka je już w czwartek 22 listopada o 20:30.
ASPTT Miluza - Grot Budowlani Łódź 2:3 (25:23, 23:25, 25:16, 18:25, 11:15)
ASPTT: Papafotiou, Snyder, Olinga-Andela, Spelman, Frantti, Michel, Soldner (libero) oraz Marković, Santos Perez, Jeanpierre, Budrak.
Grot Budowlani: Stoltenborg, Urban, Śmieszek, Brakocević-Canizan, Babicz, Pencova, Stenzel (libero) oraz Polańska, Tobiasz, Łyszkiewicz, Kędziora.
W pierwszym meczu: 3-1 dla Grot Budowlanych Łódź.