Piątek w PlusLidze: szturm atakujących na byłe kluby. Zagra lider i czerwona latarnia

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmie Cuprum Lubin, a Trefl Gdańsk zagra z Asseco Resovią Rzeszów. Atakujących Łukasza Kaczmarka i Damiana Schulza czeka pojedynek z poprzednim klubem.

W piątek dojdzie do meczów medalistów mistrzostw Polski z będącymi niżej w tabeli PlusLigi przyjezdnymi. Szczególnie w pojedynku ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Cuprum Lubin gospodarze są wyraźnymi faworytami.

ZAKSA rozpoczęła sezon w imponującym stylu. Wicemistrz Polski miał najmniejszy w lidze problem z wkomponowaniem do zespołu uczestników mistrzostw świata, a także z dopracowaniem mechanizmów w swojej grze. Drużyna zdobyła 20 punktów w siedmiu kolejkach. Na rozkładzie ma już Stocznię Szczecin, Trefla Gdańsk i Jastrzębski Węgiel.

Lider miał pierwszy kłopot w poprzedniej kolejce. ZAKSA pokonała Asseco Resovię Rzeszów dopiero w tie-breaku. Faworyt dominował w pierwszym secie, ale później musiał się solidnie napracować, żeby przedłużyć serię zwycięstw. W decydującej partii odwrócił wynik 7:10 na 20:18. Przed kędzierzynianami starcie z Cuprum i da ono odpowiedź, czy zaczęli hamować, czy ich panowanie w rozgrywkach pozostaje niepodzielne.

ZAKSA lubi grać z zespołem z Lubina. Za nią osiem zwycięstw z rzędu z Cuprum. Po raz ostatni zostali pokonani przez Miedziowych w grudniu 2014 roku. Cuprum nie było stanie urwać kędzierzynianom punktu przez trzy lata, w których jego atakującym był Łukasz Kaczmarek. Siatkarz trafił do klubu z Dolnego Śląska w wieku 21 lat i to w nim zapracował na powołanie do reprezentacji Polski oraz transfer do wicemistrza kraju. Przed Kaczmarkiem sentymentalne starcie, choć po drugiej stronie siatki nie spotka wielu znajomych.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wisi nad nami jakaś klątwa

Cuprum to bowiem gruntownie przebudowana drużyna, która z bilansem dwa zwycięstwa oraz pięć porażek znajduje się na 11. lokacie. Lubinian było dotychczas stać tylko na wygrane z bliskimi sobie w tabeli GKS-em Katowice oraz MKS-em Będzin. Tydzień temu zostali rozbici 0:3 przez PGE Skrę Bełchatów, a zatrzymanie Kaczmarka i spółki będzie równie trudne.

Także w piątek stoczą pojedynek Trefl Gdańsk z Asseco Resovią Rzeszów. Ekipa z Trójmiasta jest pięć lokat wyżej i ma sześć punktów więcej niż zamykający tabelę przeciwnik z Podkarpacia. Za Treflem przemawia historia najnowsza spotkań z Pasiakami. W poprzednim sezonie nie przegrał z nimi nawet seta. Z drugiej strony to rzeszowianie spisali się lepiej w 7. kolejce. Podjęli walkę z liderem, a tymczasem gdańszczanie zostali rozbici 0:3 przez Jastrzębski Węgiel.

- Przegraliśmy w kiepskim stylu. Nawiązaliśmy walkę tylko w pierwszym secie. Później zeszła z nas już energia. Reszta spotkania była bardzo słaba w naszym wykonaniu - wspomina Maciej Muzaj, atakujący Trefla.

Interesująco zapowiada się zestawienie Muzaja z Damianem Schulzem. Atakujący Asseco Resovii przeprowadził się do Rzeszowa z Gdańska. W barwach Trefla grał aż przez cztery lata i tak samo jak wspomniany Łukasz Kaczmarek po raz pierwszy powalczy o punkty z poprzednim klubem, w którym wypłynął na szerokie wody. Jeszcze dłuższy staż w klubie z Trójmiasta miał Mateusz Mika, który od tego lata razem z Schulzem występuje w Asseco Resovii.

- Schulz i Mika to szczególnie gracze, którzy pisali historię naszego klubu przez ostatnie sezony. Bardzo się cieszę, że w piątek znów zobaczę ich w Ergo Arenie - mówi Andrea Anastasi, trener Trefla.

Piątek w PlusLidze:

Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów / pt. 16.11.2018 godz. 18.00

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cuprum Lubin / pt. 16.11.2018 godz. 20.30

[multitable table=1060 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)