W niedzielne popołudnie, w ramach ósmej kolejki PlusLigi, Cerrad Czarni Radom zagrają na wyjeździe ze Stocznią Szczecin. Podopieczni Roberta Prygla chcą sięgnąć po siódme zwycięstwo z rzędu, ale czeka ich nie lada wyzwanie. Zagrają w hali rywala, a ponadto, będzie to drugie, po pojedynku na inaugurację rozgrywek z Jastrzębskim Węglem, starcie z zespołem aspirującym do walki o medale. Nie ma co bowiem ukrywać, iż dotychczasowy układ gier sprzyjał Wojskowym.
- Przeciwnik jest trudny, z graczami bardzo wybitnymi, ale z taką formą, jaką prezentujemy, jest zdecydowanie w naszym zasięgu. Jedziemy tam po to, aby bić się o zwycięstwo - zapowiada Prygiel. Jednocześnie docenia klasę Stoczni. - Mecze z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle pokazały, że jest to drużyna bardzo mocna ofensywnie, posiadająca dobrą zagrywkę, mocny blok i atak - zauważa trener Czarnych.
- My jesteśmy na tym samym poziomie w elemencie serwisu, ale mam wrażenie, że jesteśmy lepsi w przyjęciu. Jeżeli "ruszymy" rywali w tym elemencie, to będzie nam się lepiej grało. Jeśli nawet Stocznia będzie miała dobry dzień w polu zagrywki, to mamy takich przyjmujących, że damy sobie radę. Zagrywka i przyjęcie będą elementami kluczowymi. Jeśli spotkanie ułoży się po naszej myśli, to będzie bardzo ciekawy i emocjonujący mecz - podkreśla szkoleniowiec.
Występ w Netto Arenie (początek zawodów o godz. 17:30) będzie szczególnie ważny dla Michała Ruciaka, który dwa ostatnie sezony spędził w klubie ze Szczecina. - Na pewno zawsze jedzie się na mecz ze swoją byłą drużyną po to, aby udowodnić, że można z nią wygrać. Będzie to bardzo trudne spotkanie - nie ma wątpliwości libero Cerradu Czarnych. - To drużyna nastawiona głównie na ofensywę, ma duże atuty w ataku i zagrywce. Jestem jednak przekonany, że jesteśmy teraz takim zespołem, takim kolektywem, który dąży do wysokich celów i z optymizmem patrzy w przyszłość, że możemy tak mocnym rywalom się przeciwstawić. Mamy świetnych graczy na każdej pozycji. Nie złożymy broni i będziemy walczyć o kolejne zwycięstwo - zaznacza.
Doświadczony siatkarz zgadza się ze słowami swojego trenera co do przyjęcia jako elementu mogącego przeważyć szalę na stronę radomskiej ekipy. - Myślę, że w przyjęciu i obronie będziemy dobrze przygotowani. Oczywiście może nie wyjść wszystko perfekcyjnie, bo to jest sport - kończy Ruciak.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Zagraliśmy lepiej niż z Portugalią czy Włochami