W mecz zdecydowanie lepiej weszły siatkarki z Ostrowca Świętokrzyskiego, które potrafiły wykorzystać błędy własne ekipy BKS Profi Credit Bielsko-Biała (3:1, 6:3). Jednak mobilizowane przez swojego trenera przyjezdne wyrównały na 6:6. Kilka składnych akcji zakończonych skutecznym atakiem sprawiło, że chwilę później po pojedynczym bloku Anny Miros trener Bartłomiej Piekarczyk musiał poprosić o czas (11:7). Kiedy rywalki zbliżyły się do pomarańczowo-czarnych na dwa oczka (16:14) o przerwę poprosił Frantisek Bockay. Końcówka przysporzyła kibicom w ostrowieckiej hali sporo emocji, ale wypracowana wcześniej przewaga pozwoliła ekipie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski wygrać pierwszą partię po sprytnej kiwce Olga Geyko 25:18.
Początek drugiego seta zupełnie nie wyszedł ostrowczankom, które nie mogły znaleźć sposobu, by przełamać rywalki (0:6). Małymi kroczkami podopieczne Bockaya zaczęły wracać na właściwe tory i przy stanie 5:10 szkoleniowiec BKS poprosił o czas. Przyniosło to zamierzony efekt, a goście cały czas powiększali swoją przewagę (9:20). W takiej sytuacji set został już spisany na straty, a przyjezdne mogły się cieszyć z zasłużonej wygranej do 12.
Trzecia partia to do stanu 0:5 taka sama gra błędów i nieskuteczności po stronie KSZO. Przy wyniku 6:14 trener gospodyń miał już wykorzystane dwa czasy, a gra jego podopiecznych niestety nie napawała optymizmem. Tym bardziej że to nie ekipa gości grała porywającą siatkówkę, ale ostrowczanki po prostu stanęły (11:18). Przegrana do 16 była najmniejszym wymiarem kary, na jaki pomarańczowo-czarne zasłużyły w tej odsłonie.
Patrząc na to co się dzieje na boisku, czwarta partia szybko powinna zakończyć męczarnie gospodyń w ostrowieckiej hali. Tak też się stało, a najjaśniejszym akcentem po stronie KSZO był debiut Wiktoria Rdzanek w Lidze Siatkówki Kobiet na pozycji libero. Młoda adeptka ostrowieckiej siatkówki, mimo porażki swojego zespołu, może zaliczyć swój krótki występ do bardzo udanych (trzy przyjęcia i jedna obrona).
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - BKS Profi Credit Bielsko-Biała 1:3 (25:18, 12:25, 16:25, 14:25)
KSZO: Miros, Gayko, Trach, Słonecka, Wojtowicz, Dorsman, Kucińska (libero) oraz Oktaba, Wołoszyn, Zackiewicz, Grzechnik, Rdzanek (libero).
BKS: Konieczna, Nowicka, Różański, Mucha, Moskwa, Herelova, Maj-Erwardt (libero) oraz Wellna.
MVP: Emilia Mucha (BKS).
ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wisi nad nami jakaś klątwa