Na pewno nie tak to miało wyglądać. Kibice bardzo liczyli, że obydwie polskie ekipy zagrają w turnieju finałowym Klubowych Mistrzostw Świata, który w weekend rozegrany zostanie w Częstochowie.
Niestety PGE Skra Bełchatów swoją szansę na awans zaprzepaściła w starciu z Fakiełem Nowy Urengoj. Mistrzowie Polski mieli w trzecim secie w górze piłki meczowe, ale ostatecznie przegrali z przeciwnikami po tie-breaku. Porażka była o tyle dotkliwa, że bełchatowianie wysoko prowadzili i nikt nie przypuszczał, że w końcówce oddadzą inicjatywę Rosjanom. Bez żadnego zwycięstwa po dwóch meczach podopieczni Roberto Piazzy nie mają już co myśleć o półfinałach.
- To był jeden z naszych najlepszych meczów, fajnie graliśmy, była dobra atmosfera. Życzyłbym sobie, żebyśmy zawsze tak grali, wtedy będę spokojny o dalsze mecze - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty środkowy PGE Skry, Karol Kłos.
Ich ostatnim przeciwnikiem w grupie A będzie Zenit Kazań, który podobnie jak bełchatowianie przegrał obydwa spotkania w tym turnieju. Obrońcy tytułu również nie mają już szans na pojawienie się w Częstochowie, ale nie oznacza to, że nie zagrają na sto procent swoich możliwości. Mistrzowie Rosji zawsze są groźni, a ewentualne pokonanie ich przez drużynę z Bełchatowa będzie uważane za sensację.
ZOBACZ WIDEO Pewna wygrana Interu. Salamon na ławce Frosinone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W drugim pojedynku zmierzą się Fakieł Nowy Urengoj oraz Cucine Lube Civitanova. Obydwa zespoły mają już zapewniony udział w półfinałach, więc zwycięstwo jednych lub drugich zapewni pierwsze miejsce w grupie.
W zupełnie innych nastrojach do swojego starcia podejdzie drugi z polskich zespołów. Asseco Resovia Rzeszów po dwóch wygranych nad Sadą Cruzeiro i Khatamem Ardakan na pewno zagra w turnieju finałowym. Podopieczni Gheorghe Cretu z bardzo dobrej strony zaprezentowali się w środowym starciu z irańskim zespołem.
Ekipa z Rzeszowa może być zadowolona ze swojej postawy, a niemal zmiażdżenie Irańczyków w trzech setach na pewno doda pewności siebie przed meczem z Diatec Trentino. Podkarpacka drużyna po dwóch zwycięstwa może odetchnąć z ulgą, a przedturniejowa presja jest już przeszłością.
- Po pięciosetowym meczu z Sadą, potrzebowaliśmy stracić mniej sił z Irańczykami. Udało się. Najważniejsze dla mnie jest to, że chłopcy mogą w miarę wcześnie wrócić do domów, wyspać się, odpocząć, a w czwartek z nowymi siłami przystąpimy do ostatniego meczu w grupie - powiedział Cretu.
29 listopada, Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarzy 2018:
Grupa A:
Fakieł Nowy Urengoj - Cucine Lube Civitanova (godz. 17:30)
PGE Skra Bełchatów - Zenit Kazań (godz. 20:30)
Grupa B:
Diatec Trentino - Asseco Resovia Rzeszów (godz. 17:30)
Khatam Ardakan - Sada Cruzeiro (godz. 20:30)