KMŚ 2018. Problemy Asseco Resovii Rzeszów. Kawika Shoji nie był w stanie dokończyć meczu

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Kawika Shoji
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Kawika Shoji

W końcówce spotkania przeciwko Cucine Lube Civitanowa zespół Asseco Resovii Rzeszów grał bez swojego podstawowego rozgrywającego. Kawika Shoji doznał kontuzji kostki i nie był w stanie dokończyć meczu.

Półfinałowe starcie Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarzy zakończyło się wygraną Cucine Lube Civitanova 3:1. Mimo tego, że w końcówce czwartego seta Asseco Resovia Rzeszów musiała sobie radzić bez podstawowego rozgrywającego, to była blisko doprowadzenia do tie-breaku. Kawika Shoji nie dokończył spotkania, a jego miejsce na boisku zajął Rafael Redwitz.

Doświadczony reprezentant Francji stanął na wysokości zadania i umiejętnie rozgrywał piłki. Korzystał z dobrej formy Damiana Schulza i Thibault Rossarda, a Resovia choć przegrywała 16:19, to udało się jej doprowadzić do emocjonującej końcówki, w której włoski zespół wygrał 25:23. 
 
Uraz Shoji'ego to duży problem dla Resovii. Gdyby nie był on w stanie zagrać w niedzielnym meczu o trzecie miejsce, to rzeszowianie musieliby sobie radzić z jednym rozgrywającym. Choć Redwitz to doświadczony zawodnik, to jednak w tym sezonie nie był pierwszym wyborem trenera Gheorghe Cretu.

Siatkarze Resovii mają nadzieję, że Shoji wróci do gry już w niedzielę. - Mam nadzieję, że to nic poważnego. Kawika lekko podkręcił kostkę i zobaczymy jak sytuacja zmieni się wieczorem. Teraz adrenalina buzuje w jego żyłach. Jestem przekonany, że zaciśnie zęby, przejdzie odpowiednie zabiegu, oklei nogę plastrami i będzie grał - powiedział kapitan Resovii, Marcin Możdżonek.

ZOBACZ WIDEO Świderski o sytuacji Stoczni: To nie tylko problem Szczecina, ale całej polskiej siatkówki

Komentarze (2)
avatar
Alan Czerwiński
2.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Życzę pomyślności i powrotu do dalszej gry. 
avatar
Bartex
1.12.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szybkiego powrotu do zdrowia, oby to nie było nic poważnego.