Półfinałowe starcie Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarzy zakończyło się wygraną Cucine Lube Civitanova 3:1. Mimo tego, że w końcówce czwartego seta Asseco Resovia Rzeszów musiała sobie radzić bez podstawowego rozgrywającego, to była blisko doprowadzenia do tie-breaku. Kawika Shoji nie dokończył spotkania, a jego miejsce na boisku zajął Rafael Redwitz.
Doświadczony reprezentant Francji stanął na wysokości zadania i umiejętnie rozgrywał piłki. Korzystał z dobrej formy Damiana Schulza i Thibault Rossarda, a Resovia choć przegrywała 16:19, to udało się jej doprowadzić do emocjonującej końcówki, w której włoski zespół wygrał 25:23.
Uraz Shoji'ego to duży problem dla Resovii. Gdyby nie był on w stanie zagrać w niedzielnym meczu o trzecie miejsce, to rzeszowianie musieliby sobie radzić z jednym rozgrywającym. Choć Redwitz to doświadczony zawodnik, to jednak w tym sezonie nie był pierwszym wyborem trenera Gheorghe Cretu.
Siatkarze Resovii mają nadzieję, że Shoji wróci do gry już w niedzielę. - Mam nadzieję, że to nic poważnego. Kawika lekko podkręcił kostkę i zobaczymy jak sytuacja zmieni się wieczorem. Teraz adrenalina buzuje w jego żyłach. Jestem przekonany, że zaciśnie zęby, przejdzie odpowiednie zabiegu, oklei nogę plastrami i będzie grał - powiedział kapitan Resovii, Marcin Możdżonek.
ZOBACZ WIDEO Świderski o sytuacji Stoczni: To nie tylko problem Szczecina, ale całej polskiej siatkówki